[Intro - Eminem]
Ta, miałaś mnie
Uwolniłem się, twoja strata cierpiałem dla ciebie
historii nie można zwalniać
ona ciągle się powtarza, co więcej mogę powiedzieć?
zastanawiasz się czemu się tak zachowuję
nie powinienem był poświęcić ci nawet jednego dnia
pewnie już wiesz, na co teraz przyszedł czas
[Eminem]
Musi bardzo wiać
i za każdym razem, jak zawieje zmieniasz zdanie
znów je kurwa zmieniłaś
powiedziałaś, że chcesz fiuta, ale rozmyśliłaś się, zanim go w ogóle włożyłem
nie chcę być takim chujem w stosunku do ciebie
"pierdoleni faceci" mówisz, nie ufasz im
ale kurwa słyszę, że coś kręcisz na boku
pewnie okłamywałaś mnie od samego początku
wiesz, mógłbym bez problemu powiedzieć ci, że cię nie kocham
ale wtedy bym kłamał
wiem już, czemu nazywają to związkiem, bo związani toniemy
czujesz, że to miłość, bo gówno zawsze śmierdzi
za każdym razem, gdy to czuję od razu musi się coś spierdolić, to jakieś fatum
amor chyba rzucił na mnie klątwę
6 tygodni minęło, a my rozmawialiśmy tylko dwa razy
stoję na twoim podjeździe, dzwonię do ciebie z auta
już wystarczy, nie ma cię w domu
więc dzwonię na komórkę
i jestem pewien, że nie jesteś sama
skąd miałem wiedzieć, że powinienem był sobie odpuścić już dawno temu?
ale ja się uparłem
to nawet zabawne, kiedy teraz o tym myślę
czemu nie zajarzyłem?
Ty już wtedy wiedziałaś, a ja nie mogłem się domyślić
ale teraz mnie olśniło
to już skończone, sukces jest teraz najlepszym sposobem, żeby się odpłacić
a odpłata będzie przejebana
przetrwałem to wszystko
trzeźwy ja sram na nietrzeźwą ciebie
i mam nadzieję, że będą grać ten kawałek w każdym klubie, do którego pójdziesz
będę cię nawiedzał, kurwa, będę wszędzie za tobą chodził
bo oddałem ci całego siebie
wiesz, że to prawda, wykańcza cię to teraz, co?
mam nadzieję, że ta kurwa siedząca w tobie będzie powoli umierać
to przez ciebie nie ufam innym
pokazuje im środkowy palec
teraz już nic mnie nie obchodzi
nie upadnę po raz drugi, a jeśli się potknę to wpadne wprost na nie
nie próbuj wracać i wylaszczona pukać do moich drzwi
Refren: Eminem
Bo Ja idę dalej, nie przejmuj się
bo mam się dobrze bez ciebie, zobaczysz
nie chciałbym być teraz nikim innym
kurde, cieszę się, że jestem sobą
Mówię ci, jeśli mogłabyś być tu, gdzie ja teraz
też chciałabyś być tylko sobą
(żyję bez ciebie)
jeśli czułabyś to, co ja teraz czuję
byłabyś w najlepszym możliwym humorze
ale nie jesteś, bo ciągle czujesz się jak dawniej
[Lloyd Banks]
To zdarzyło się po raz ostatni
to, co zrobiłaś było przejebane jak mój ostatni rym
teraz masz do wyboru albo iść się puszczać na greenwich albo coś w tym stylu
okej, tak tego nie skończymy
histeria to coś, w czym się zakochałaś
jesteś taka, jak te dupy z którymi się wozisz
czuję, jak mnie dusisz
węszysz za każdym brudem
motywy masz jak dziewczyna z okładki
muszę być ponad to
myślisz, że te modelki mnie kochają
a ja zastanawiam się - a kto mnie nie kocha? nie ważne, co powiesz
bo i tak mam już dość
powiedziałem ci, że będę sławny, ale nie sądziłaś, że mówię na serio
mówiłem. Teraz się pierdol
nie ma już żadnych tajemnic, przeprosiny zachowaj dla siebie
teraz robię swoje, a Ty możesz tylko patrzeć
teraźniejszość przeważa moją przeszłość
twoja energia - kto jej potrzebuje?
wbiłaś mi nóż w plecy
ale zemsta będzie moja, potrzebuję znaleźć jakieś ujście
pewnie myślałaś, że potrzebuję cię milion razy bardziej, niż Ty mnie
oddaj mi wszystko, co ja ci dałem
bierz płaszcz i spadaj
damski Pinokio, lecąca na kasę beznadziejna kurwa
nie pozwalasz mi się skupić, więc
wracaj tam, skąd przyszłaś
miłość jest jak rak, jeśli go nie wyleczysz
na pewno zacznie się rozprzestrzeniać
niepotrzebny ciężar sprawia, że łódź powoli idzie na dno
nie chcę, żebyśmy obydwoje zatonęli
mam nadzieję, że się nie wydostaniesz, a właściwie to mam nadzieję że to ty utoniesz
teraz wszędzie gadają, jaki jestem zajebisty
otwieramy butelki, palimy
a kiedyś byliśmy spłukani
dziewczyny mnie otaczają
jeśli mają mi coś do pokazania
niech pokazują, kocham to, nigdy nie jestem sam
nigdy nie zarobiłem żadnej blizny
a Ty cała się potłukłaś, śmieję się z tego
palenie gum, zajebiste fury
tak to jest
żadnego początku, żadnego końca
idę dalej, nie martw się o mnie
bo sobie poradzę, zobaczysz
i nie chciałbym być teraz nikim innym
kurde, cieszę się, że jestem sobą
Refren: Eminem
Mówię ci, jeśli mogłabyś być tu, gdzie ja teraz
też chciałabyś być tylko sobą
(żyję bez ciebie)
jeśli czułabyś to, co ja teraz czuję
byłabyś w najlepszym możliwym humorze
ale nie jesteś, bo ciągle czujesz się jak dawniej
SHADYFANS.PL
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (8):
A ogólnie piosenka zajebista ;)