Tekst piosenki: LSO TDW - Stawke
Stawke
Dzisiaj do luksusu zmierzasz i właśnie po to się tak sprężasz
A mając tu co chcesz lachę kładziesz i zwyciężasz
Teraz haruj, czaruj, waruj na rzecz spokoju i balu
Teraz pomyśl jakbyś szedł z piskiem jak przed blokiem te Subaru
Słuchaj, napierdalam rap tu, robię bit na osiem taktów
Nocny lokal, mocny nokaut, geju nie łapiący faktów
Prawda jest jedyna, jak kobieta jest jedyna
Choć i tak ma chuj do powiedzenia kwestia w moich czynach
Powiedz... Co do powiedzenia? Chyba słyszę jakieś echo
Daleko, dlatego już nie chcę się odwracać
Zawracać, znów wracać, uwagę w pizdu zwracać
Chcę mieć to za sobą, już być w morzu jedną nogą
Gdzieś na wyspach, gdzie jest przysmak, jakaś cipa karaibska
No i oczywiście słońce, właśnie ono jest dla mnie wzorcem
WPADS, a nie dolce
Więc wykłócam wszystkich wokół, bo tak wszędzie jest na ogół
Teraz ja, bity, ten pokój, kocham wolność, kocham spokój
Którego nie ma w ciemnych stronach miasta
(JEST PROCH W NOCHU!)
Przemyśl, powiedz. Pokój człowieku, łapiesz się za noże?
Na hardkorze, na bezdroże i gdzieś tam będzie tylko gorzej
Obiecuję Ci to, oby nie było za późno!
Czyja śmierć? Twoja wiesz, jest wyłącznie na próżno
Trudno? Cóż, mi już robi się chłodno
Moja myśl do czynu znów okazała się być niezawodną
Obiecuję Ci to, oby nie było za późno!
Czyja śmierć? Twoja wiesz, jest wyłącznie na próżno
Trudno? Cóż, mi już robi się chłodno
Moja myśl do czynu znów okazała się być niezawodną
Co mam jeszcze Ci powiedzieć? Jestem w miarę rozwinięty
Choć dla większości wokół jakiś dziki, pierdolnięty
Co za kurwa społeczność, podam lachę im przez wdzięczność
Lecz nie muszę jej wyciągać – wystarczy moja obecność!
Mój głos? Mój los? Mój to sto jebiących spraw
Panie policjancie, sprawdź, jestem czysty jak łza
Kiedyś były małe błędy, droga nie była tamtędy
Nieważne. Grunt, że wiem, że jest droga tędy.
Sprawdź interpretację na Wersuj.pl
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu