Ludowa - Pastorałka Misterium Ludowe

Hej nam hej! Hej nam hej!
Pasterzęta niebożęta
Porwijmy za instrumenta
Hej nam hej! Hej nam hej!

Poustawiajmy się w szyki
I bierzwa się do muzyki

Kordonie ty na rogu
Rżnijże chwałę Panu Bogu

Walku chudy nuże w dudy
Wit niech bzdurzy na bandurze

Sobek sobie w kobzę skrobie
Wojtek ryczy na basicy

Kopet kraje w szałamaje
Furgoł wali na regali

Kontralty i tenory
Podzielimy na dwa chory

A Trębaczów na partyje
Ów nad tego lepiej wyje

Na to Boże Narodzenie
Wesel się wszystko stworzenie

I my się dzisiaj weselmy
Wypijmy po szklance pełnej

Hej nam hej! Hej nam hej!

(ze śpiewnika ”Pastorałki i Kolędy ...” z 1843 r.)
Hej, hej, hej
Weselmy się, radujmy się
Pożądany narodził się
Hej, hej, hej

Anieli się w niebie cieszą
Pasterze do szopy spieszą

Opuścili swe bydlęta
A pobrali instrumenta

Do Betleem gdy przybiegli
Szopę z wszystkich stron oblegli

Poustawiali się w szyku
I wzięli się do muzyki

Stach, najpierwszy, na swym rogu
Rozpoczął rżnąć chwałę Bogu

Nuż w swe dudy Walek chudy
Wit w multanki, Jach w organki

Banach w parze na fujarze
Bartek z Senku na bębenku

Kopet kraje w szłamaje
Wach na lirze rześko gmyrze

Jacek Krupa w dromlę chrupa
Jarosz bzdurzy na bandurzy

Sobek sobie w kobzę skrobie
Wojtek ryczy na basicy

Wawrzko mały tnie w cymbały
Knapik wali na regali

Szczęsny chełcze po Surmerce
Kasper goli na wioli

Kuba Łyczek złamał smyczek
Grześ wpadł w dołek, zgubił kołek

Szymek Chruściel kwintę spuścił
Wciąż od ucha smyczkiem rucha

Niema czem smyczka smarować
Kolfonii nie chciał schować

Ruśniaczkowie, śpiewaczkowie
Fiedor Jantor pierwszy kantor

Hawrył hoży podkantorzy
Petr z Banasem ryczą Basem

 Zaś dyszkantem Jur z Walantem
Dymitr Warga w uszy targa

Kontraalty i Tenory
Podzielili na dwa chóry

I trębaczów na partye
Ów nad tego lepiej wyje

 Stasiek z Dębni w kotły bębni
Fabijanek trąbi w dzbanek

Kurantów z konwie dobywa
Temu, owemu nalewa

Tomek łamie na puzonie
Furgał doi na oboi

Fili plecie na kornecie
Krzyś bełkocze na fagocie

Misiek dzwoni na bassoni
Jaś wybornie na waltorni

Piotr na torcie trze paznokcie
Michner smyrze na fajferze

Marciś z Gorce na amorce
Stefko smutny gra na lutni

Arfy z sobą nie przynieśli
Naprawić ją dali cieśli

Z tubmaryną Bartek prostak
Idąc przez wieś w karczmie został

A gdy się już dość nagrali
Pokłon Panu oddawali

Potym każdy do swej trzody
Wrócił nie doznawszy szkody

Na to Boże narodzenie
Wesel się wszystko stworzenie

I my się dzisiaj weselmy
Wypijmy po szklance pełnej