Mac Miller - Funeral

Wiem co się stało Tobie, mi i wszystkim innym
Kiedy podobno umarli
To jest to przejście wokół wielkiej pętli

Ta muzyka pojawi się na moim pogrzebie
Muzyka pojawi się na moim pogrzebie

Dorastałem w tym odważnym mieście
Teraz przez nie przejeżdżam, pewnie mnie nie zauważyłeś
Mój rower się przewrócił, uderzyłem o ziemię, a listonosz prawie we mnie wjechał
Wszystkie te moje grzechy są gówniane, modlę się do Boga aby mi je wybaczył
Wciąż ćpam co jest po prostu moją walką z nudą ale z pewnością ją przegram
Moje seks koleżanka nie jest najładniejsza ale ma ogromne piersi
Wie, że jestem warty fortunę ale chcę ode mnie tylko nowe Porsche albo Bentleya
Niestety kilka moich dziewczyn dokonało aborcji, zmusiłem je
Bóg wie, że moje dziecko stałoby się sierotą podczas moich tras koncertowych
Jestem kimś więcej niż sam o sobie myślę, muszę być kimś więcej
Siedzę w domu i piję w samotności, moje myśli mnie prześladują i zamęczają
Tak naprawdę to wiem, że ona do mnie nie wróci *
Co za wstyd, moja tragedia, moje dzieło sztuki.

Jestem uwięziony w świecie moich marzeń
Staram się złapać dystans, spokój umysłu
Tak, ale ja zawsze byłem uwięziony w świecie swoich marzeń
I dlatego Ty nigdy nie zaznasz przy mnie spokoju umysłu

To jest ostatni dzień mojego życia
Imprezuj jakby to był ostatni dzień Twojego życia
To jest pierdolony ostatni dzień mojego życia
Imprezuj jakby to był ostatni dzień Twojego życia

Widzisz zaplątaliśmy się w sieci tych kłamstw, nigdy nie próbowałem tego przepracować
Byłaś kiedyś moją fantazją a teraz wydaję mi się, że to wszystko stało się takie medialne, jak z filmu.**
Słyszałem, że legendy nie umierają
Mój Boże, to moje piekiełko samotności
Nigdy nie było lepszego czasu na to aby stać się lepszą wersją siebie
A jednak ja wiecznie zatapiam się w dragach i odpływam jak fale na oceanie
Wpatruję się w oblicze niebios, ale bramy raju nigdy się dla mnie nie otworzą
Jaram zioło pełen nadziei, czekam aż moja sprawa się w końcu zakończy
Moja kariera rośnie, jestem coraz gorętszym kąskiem a jednak w środku czuję zimno
Mam 22 lata a czuję się jakbym miał 82
Naprawdę Bogu zajęło aż siedem dni aby stworzyć tylko coś takiego jak ja?
Jestem tutaj pośród kangurów, robię niebezpieczne, głupie rzeczy, łamię zasady
Świętuje swoje urodziny ćpając kwas, mylą mi się już dni
Szczęście, które od Ciebie chłonę, poszukując nagiej prawdy
Wciąż śnię, jestem w jeziorze i chętnie z Tobą odpłynę
Zobacz jak pływam na motylka
Jeśli Ty jesteś prawdą to czym jestem kurwa ja?

Więc dokąd się wybierasz?
Dokąd zmierzasz?
Dokąd się wybierasz?
Czy mogę pójść? Czy mogę pójść?

* nie wróci do niego radość, inspiracja do robienia muzyki

** muzyka, bycie artystą było fantazją, a teraz rozmywa się w świecie mediów i popularności

*** cały kawałek jest o muzyce, do której Mac żywił tak ogromną miłość, o tym jak bardzo rozdziera go fakt, że ta muzyka z jednej strony go spełnia, a z drugiej strony unieszczęśliwia. Bo kariera i osiągnięcie sukcesu finansowego, popularności nie przyniosło mu takiego szczęścia jakie miał w wyobrażeniach. Szkoda, że nie ma go już z nami. RIP Mac Miller.