Teksty piosenek > M > Mata > Giewont
2 613 628 tekstów, 31 850 poszukiwanych i 505 oczekujących

Mata - Giewont

Giewont

Giewont

Tekst dodał(a): Slowmaples Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): Slowmaples Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

za dużo beefów
chcę seafood
na molo
co oni pie*dolą
oooo
nie jestem nad wodą
to nie jestem sobą
nie wiadomo po co
to ooooo
płakałem w poduszkę
pod łóżkiem potwory
prawie każdą nocą
bo w pałacu demony chyba nawiedzony
był
kopałem w mikrofon
wciąż
każdy zawiedziony
mną
włączając idoli
w to
mówili mi wracaj do domu
nie wiedziałem czy chcieli mnie wypie*dolić stąd
czy chcieli mi pomóc
chciałem się pozbawić
ich, i nie pozwolić nikomu
powiedzieć że pomógł
mi z dołu wyjść
potem naprawić a potem zbawić

a kiedyś to chociaż rozbawić
i pione zbić
pionier w tym
za długo stałem jak pionek
a wole dym
własny festiwal jak rojek
i pole namiotowe w nim
od kiedy nagrywam
pie*dole ich
wszedłem tu jako
nastoletni ziomek
wysłałem na streama za 2 złote donate
napisali że chujowe
zrozumiałem wtedy że to moja kolej
zrozumiałem wtedy że w 204(0)
jak wejdę do kibla w pkp na peta
i ktoś będzie chciał się do w nim mnie przyje*ać to wtedy to samo mu powiem

znowu robię spowiedź przed bogiem
w moim domu kładę łokcie na parapet
nie ufam na tyle nikomu, żeby na głos gadać o tym tym bardziej mafii koloratek
w dzień pierwszej komunii włożyłeś mu chuja
do buzi a miales opłatek
benzo z opiatem
wpierdala ten dzieciak
teraz
już nie sam bo taniej za pakiet
na zakrystii bando masz
nawet tam podjeżdżasz w s-klasie
zostawiam grosika zawsze pani basi na kasie bo ruchasz ich za jej podatek
chcą 50% podatek na mnie
nałożyć i inne osoby bogate

nie uda im się tego zrobić
lecz oddam 2 banie jak znowu dostanę na 4 wypłatę
m.a.t.a
bo to ja

mówią że mi wyje*ało ego
“chce od kaczyńskiego jeszcze więcej mieć go”
z day one ami zdobywamy giewont
krzyż na mojej krtani
niosę w górę w niebo
poje*ani jacyś
jeden skrajnie w prawo
drugi skrajnie w lewo
trzeci w środku ziewa
każdy z nich tak jak
chorągiewa zawiewa
inaczej gdy się nie przelewa
ku*wy
ku*wy
ku*wy
nie mogę inaczej nazwać tego
bo
to ku*wy
ty wrzucasz ich do ich urny
no bo jesteś durny
ja wrzucę ich do urny
no bo jestem ku*wa jurny
jak mają wyginąć
leśne dziadki
jak pod ochroną
jak żubry są
nie słucham de mono
nie ufam demonom
pod twoją obroną
święta boża rodzicielko
zgłaszam się po pomoc
idzie za mną ludzi
sporo i to nawet
nie jest metaforą
gonią mnie

je*ie mnie sławomir mentzen
i nie lubię jana śpiewaka
ich idole keine grenzen w kółku graniastym
śpiewają już ponad 33 lata
pijani za ręce
dobiorą się w pary jak leci
jak tylko braknie do kanasty
ja chce mieć tu dzieci i jestem w połowie liściasty w połowie iglasty
jak lasy
do partii wezmę kolegów z klasy
paru klasowych pajacy
choć byli też tacy tam co choć z wyższej klasy
to nie mieli klasy, bo za dużo kasy
od starych mieli, metrem na imielin
jadę, adhd mam i proponują pasy
dobrze że wziąłem się do pracy
której nie dostałem na tacy od
mamy choć nie mogłem być lepiej wychowany
to nie przejmuj się to ten świat popaprany jest
sprawił że musisz mi prać łzami
wszystkie moje plamy
nie wybielę się
podzielę się życiem
z tobą we wszystkie
pozostałe niedziele
ale proszę nie w kościele
bo to dziwnie miejsce

robię płytę o miłości, nadziei i wierze
lecz w stroju demona
co drugi z tych gości to bestia wcielona
ale w stroju apostoła
tym ku*wom nie wierze bo taki mam habit
a polska to moja ambona
niedługo spróbują mnie zabić
i zwalić na dragi to
lecz nas nie dogoniat
po trupie do celu
pójdą wszyscy moi
bo żyjemy grupie
co wierzy w heroizm
choć ma wszystko w
dupie i woli hedonizm
w klubie, różem uje*any stolik
moja rodzina robiła na roli
i tak zarobiła na rollie
pożyczył mi stary 300 stówy
na studio
mówią o nas żydzi masoni
ku*wo skończ
już pie*dolić
33 no bo razem ze szczepkiem
chodziliśmy do takiej szkoły
nie napisał mi wersu żadnego stary,
biały, żadnego nie napisał goły mi
raz napisał pół zwrotki whajcior
bo za bardzo ganją był upie*dolony młody

mogę do warner, mogę do universal,
no i mogę do sony iść
poszedłem na uw, trochę z nudów
trochę myślałem że uni w wersach, pomoże
mi
poszedłem na swoje bo już się nie boję
że powie mi og że czuje zdradzony się
dotrzymałem z nimi umowy
mój kontrakt dla młodych
będzie w chuj lepiej zrobiony
ej
dotrzymałem z nimi umowy
dałem więcej niż serce

mówią że mi wyje*ało ego
chce od kaczyńskiego jeszcze więcej mieć
z day onami zdobywamy giewont
krzyż na mojej krtani
niosę w górę w niebo
poje*ani jacyś
jeden skrajnie w prawo
drugi skrajnie w lewo
trzeci w środku ziewa
każdy z nich tak jak
chorągiewa zawiewa
inaczej gdy się nie przelewa
ku*wy
ku*wy
ku*wy
nie mogę inaczej nazwać tego
bo
to ku*wy
ty wrzucasz ich do ich urny
no bo jesteś durny
ja wrzucę ich do urny
no bo jestem ku*wa jurny
jak mają wyginąć
leśne dziadki
jak pod ochroną
jak żubry są
nie słucham de mono
nie ufam demonom
pod twoją obroną
święta boża rodzicielko
zgłaszam się po pomoc
idzie za mną ludzi
sporo i to nawet
nie jest metaforą
gonią mnie

wardęga epimeteusz
uchylił wam wieczko od
puszki pandory
co drugi z waszych idoli
ma coś za uszami
z trzynastolatkami by
chcieli pie*dolić się
moja dziewczyna miała
siedemnaście
ale jo nie wiedział, choć
nie jestem chory
jak szeryf z youtuba
strzelam w nich na
taśmie
bo zawsze ktoś gorszy
jest kto mnie zasłoni
twój ziomo pedofil
już w meksyku domy
chce
ziom znaczy rodak
w kraju gdzie wiek
zgody
na seks
jest chyba za niski
bo robią zawody
na gimnazjalistki
a potem kasują dowody
albo wyrzucają do wody
lecz wisły wszystkich
co stawiają kłody
im pod nogami
w moim typie
maturzystki są
ale nie pogardzę
milfami
gardzę pedofilami
jestem poje*any
jesteście zje*ani

chcieli mnie w chórze
poznańskie
słowiki
chcieli mnie na gali
w mediach prawie krzyżowali
za wady
bo miałem dwie sprawy
w tym jedną za cali

wszystkie zarzuty
dawno wycofali

nowy rok
tacy sami
obok
od pierwszego dnia
do ostatniego oby
m.a.t.a
czyli mata
mówią na mnie
młody

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie przez AI:

Pokaż tłumaczenie
Too many beefs
I want seafood
On the pier
What are they talking about
oooo
I'm not by the water
Then I'm not myself
No one knows why
That ooooo
I cried into the pillow
Monsters under the bed
Almost every night
Because there were demons in the palace, maybe haunted
I kicked the microphone
Still
Everyone disappointed
In me
Including idols
In this
They told me to go home
I didn't know if they wanted to kick me out
Or wanted to help me
I wanted to get rid of
Them, and not allow anyone
To say they helped
Me out of the pit
Then repair and then save

And once it used to amuse
And give a high five
Pioneer in this
I stood too long like a pawn
But I prefer smoke
My own festival like Rojek
And a camping field in it
Since I started recording
Screw them
I came here as
A teenage buddy
Sent a 2-zloty donation on stream
They wrote it sucked
That's when I understood it was my turn
Understood that in 2040
If I enter the bathroom in PKP for a smoke
And someone wants to mess with me there, I'll say the same

Again, I'm confessing before God
In my house, I put my elbows on the window sill
I don't trust anyone enough to talk about it aloud, especially not to the mafia of collars
On the day of First Communion, you put a...
In the mouth instead of a wafer
Benzo with opiate
The kid devours it now
Not alone anymore because it's cheaper in a package
In the vestry, you even drive up in an S-class
I always leave some change for Mrs. Basi at the checkout because you're screwing them for her tax
They want to impose a 50% tax on me
And other rich people

They won't manage to do it
But I'll donate two millions if I get a fourth salary again
M.a.t.a
Because it's me

They say my ego exploded
“wants more from Kaczyński”
With Day One we're conquering Giewont
A cross on my throat
Carrying it up to the sky
Some crazy ones
One extremely right
Another extremely left
Third yawning in the middle
Each of them like
A flag changes direction
Differently when it's drying up
That's just how it is
Can't call it anything else
Because
That's how it is
You're putting them into their urns
Because you're foolish
I'll put them into an urn
Because I'm damn vigorous
How should the forest grandpas disappear
As if under protection
Like bison
I don't listen to De Mono
I don't trust demons
Under your protection
Holy Mother of God
I'm asking for help
A lot of people are following me
And it's not even a metaphor
They are chasing me

Mentzen annoys me
And I don't like Jan Śpiewak
Their idols, no boundaries, in a diamond circle
Singing for over 33 years
Drunk, holding hands
Pairing up randomly, like there's nothing else for a canasta
I want kids here and I'm half deciduous, half evergreen
Like forests
I'll take friends from class into the party
A few class clowns
Though there were also those who, despite being from a higher class
Didn't have class, because too much money
From parents, taking the metro to Imielin
I'm going, I have ADHD, and they suggest a seatbelt
It's a good thing I got to work
Which I didn't get on a silver platter from
Mom, although I couldn't be better raised
Don't worry, this messed-up world
Made me pour my tears to wash
All my stains
I won't bleach myself
I'll share my life
With you on every
Sunday left
But please, not in church
Because that's a strange place

I'm making an album about love, hope, and faith
But dressed as a demon
Every other of those guests is an incarnate beast
But dressed as an apostle
I don't believe those bastards because that's my habit
And Poland is my pulpit
Soon they'll try to kill me
And blame it on drugs
But they won't catch us
Over bodies to the goal
Go all my people
Because we live in a group
That believes in heroism
Though it doesn't care about anything
And prefers hedonism
In the club, over a table with dust
My family worked in the fields
And earned for a Rollie
My old man lent me 300 bucks
For the studio
They call us Jews, Masons
Stop screwing around
33 because together with Szczepko
We went to that kind of school
An old man didn't write me a single verse
White, he didn't write a single one naked for me
Once wrote half a verse Whajcior
Because he got so messed up young

I can go to Warner, I can go to Universal,
And I can go to Sony
I went to UW, partly out of boredom
Thought maybe the university in verses, would help
I went on my own because I'm no longer afraid
That the OG will tell me he feels betrayed
I kept the agreement with them
My contract for the young
Will be way better done
Hey
I kept the agreement with them
I gave more than my heart

They say my ego exploded
Wants more from Kaczyński
With Day One we're conquering Giewont
A cross on my throat
Carrying it up to the sky
Some crazy ones
One extremely right
Another extremely left
Third yawning in the middle
Each of them like
A flag changes direction
Differently when it's drying up
That's just how it is
Can't call it anything else
Because
That's how it is
You're putting them into their urns
Because you're foolish
I'll put them into an urn
Because I'm damn vigorous
How should the forest grandpas disappear
As if under protection
Like bison
I don't listen to De Mono
I don't trust demons
Under your protection
Holy Mother of God
I'm asking for help
A lot of people are following me
And it's not even a metaphor
They are chasing me

Wardęga Epimetheus
Opened Pandora's box a bit
Every other of your idols
Has something to hide
Would like to fool around with thirteen-year-olds
My girlfriend was
Seventeen
But I didn't know, although
I'm not sick
Like a sheriff from YouTube
I shoot them on
Tape
Because there is always someone worse
Who will cover for me
Your buddy, a pedophile
Already in Mexico, houses
Wants
Buddy means fellow countryman
In a country where the age of consent
For sex
Is probably too low
Because they compete
For junior high school girls
Then erase evidence
Or throw into the water
But the Vistula all those
Who put obstacles
In their way
In my type
There are high school graduates
But I won’t look down on
Milfs
I despise pedophiles
I'm crazy
You're messed up

They wanted me in the Poznań Choir
Nightingales
Wanted me at the gala
In the media almost crucified
For flaws
Because I had two cases
Including one from Cali

All charges
Long withdrawn

New year
Same ones
Beside me
From day one
To the last hopefully
M.a.t.a
Which means mata
They call me
Young
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję Popraw lub Zgłoś

Historia edycji tłumaczenia

Rok wydania:

2023

Edytuj metrykę

Komentarze (0):

Tylko dla pełnoletnich

tekstowo.pl
2 613 628 tekstów, 31 850 poszukiwanych i 505 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności