Mc Sobieski - Kiedy zamykam oczy... (wyzwanie 52)

Gdy zamykam oczy to widzę jak tańczysz,
płomyku świecy tak łatwo Cię ugasić.
Gdy zamykam oczy wtedy świat staje się lepszy,
Moja Khaleesi, zaklęta w poezji.

Gdy zamykam oczy to widzę jak tańczysz,
płomyku świecy tak łatwo Cię ugasić.
Gdy zamykam oczy wtedy świat staje się lepszy,
Moja Khaleesi, zaklęta w poezji.


Gdy zamykam oczy to widzę jak tańczysz,
ubrana w metafory szlachetne jak szmaragdy.
Jesteś moim nałogiem,
nie potrafię Cię zwalczyć,
boje się otwierać powiek,
bo nie chce Cię stracić.
Niczym Calanthe,
jesteś silna i dumna.
Dajesz mi wiare,
w tych bezsilnych sekundach.
Rozpłyńmy się w nutach,
czasu okruchach.
Tak jak nigdy wcześniej zostaw
ślad na mych ustach.
Jak kamasutra,
uczysz mnie sztuki miłości,
w deszczu namiętności,
chcę szukać szczerości,
chce słuchać melodii,
powoli w niej tonąć
razem z Tobą
Poznać głębie słów jak filozof.
Czasem,
tańczysz boso,
kalecząc stopy,
o słowa ostre jak ostrza tęsknoty.
Obnaż swój dotyk,
na mojej duszy.
Zanućmy melodię,
której czas nie zagłuszy.

Gdy zamykam oczy to widzę jak tańczysz,
płomyku świecy tak łatwo Cię ugasić.
Gdy zamykam oczy wtedy świat staje się lepszy,
Moja Khaleesi, zaklęta w poezji. x2


Gdy zamykam oczy to widzę jak tańczysz,
Katharsis spływa na moje spękane wargi,
Te blade kartki,
stały się moim przekleństwem,
wołają mnie do siebie bym je karmił atramentem.
Codziennie,
nie potrafię im się oprzeć.
Zatem zatańczę z tobą nim słońce wypali rosę.
Proszę,
unieś mnie ponad przeciętność.
Weno spraw bym znów dziś stał się poetą,
spraw bym stał się poetą.
Weno spraw bym stał się poetą,
Proszę weno spraw bym stał się poetą,
Weno spraw bym stal się poetą!