Tekst piosenki:
Gdybym upchał ich w Mortal Kombat
Wybrałbym postać i zmiótł nią każdego posła
Każdego ministra, premiera, prezydenta i nie przegram
Mogą liczyć na licznik czy fatality
Gdybym uprał ich w pralce tak jak ciuchy
To zepsułbym pralkę brudem ich duszy
Nie dziw, że polskie miasta są zagranicą
Oni mają swój leksykon i żyją
Raz dostałem staż na aż cztery miesiące
Zarobiłem marne cztery stówy z groszem (proszę)
Przez ten czas nauczyli mnie jak nic nie robić
Komuna gnije w murach, do dziś, co zrobić?
Obstawili stołki, dekadę temu zatem
Póki są płodni, to są nietykalni tak jak Papież
Ale to kiepski przykład: Jego też szpiegowali
On kochał Polskę, jak my, ale was to wali, psy
Szukacie miejsc pracy - to w sumie racja
Bo pół kraju tyra już w Anglii na kontraktach
Era zasad przeminęła jak Dirty Basta
Opłacana prasa bazgra kłamstwa, propaganda
Nie mamy równych praw, to standard nasz
Kielce a Warszawa to czwarty świat, was tu brak
Na ulicach coraz mniej śniegu, coraz mniej reguł
Rozbita polska tratwa odpływa od brzegu
Gdybym upchał ich w Mortal Kombat
Wybrałbym postać i zmiótł nią każdego posła
Każdego ministra, premiera, prezydenta i nie przegram
Mogą liczyć na licznik czy fatality
Gdybym uprał ich w pralce tak jak ciuchy
To zepsułbym pralkę brudem ich duszy
Nie dziw, że polskie miasta są zagranicą
Oni mają swój leksykon i żyją
...Aha
Takie numery można nagrywać bez końca
Aby w końcu te kurwy pojęły i zrozumiały, jakie jest nasze życie
Właśnie dziś, właśnie teraz...
Dziś zwracam się do was, wasza służba
Nie wierzę w gusła, co mi z tych waszych ustaw?
Moja lodówka od zawsze ma na imię Pusta
Wkładam w usta słów smak, zdegustowany głodny frustrat
Zdesperowany brakiem granic
Tani chwyt tkwi w nich niczym Blitzkrieg ???, jak tipsy
W Alicii Keys rytm w jeep, bit, colectiv
W nic już nie wierzę im, w nic, a Ty?
Od wielu lat trenuję w halach do rozbiórki
A Ty masz koszulki Gucci, Ty masz porządnych ludzi
Byle szczegół wydaje się być trudny jak rebus
Preambuła reguł zawęża nas do kręgu więźniów
Rząd to ???, ciąg bezcelowych prób o cud
Trud, by Polskę zalał miód, a nie powódź
Mam powód, niejeden, obywatelu
Świata Polska to welur kontra bistor z PRL-u
Gdybym upchał ich w Mortal Kombat
Wybrałbym postać i zmiótł nią każdego posła
Każdego ministra, premiera, prezydenta i nie przegram
Mogą liczyć na licznik czy fatality
Gdybym uprał ich w pralce tak jak ciuchy
To zepsułbym pralkę brudem ich duszy
Nie dziw, że polskie miasta są zagranicą
Oni mają swój leksykon i żyją
...Mam zbyt wiele żalu do pewnych instytucji, do pewnych ludzi,
By o tym tak po prostu zapomnieć
Za każdym razem będę przelewał to na fraz
Zapamiętaj to (Szmato)...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):