Mojave 3 - Prayer for the paranoid

Modlitwa za paranoicznych

wyślę list do ciebie
z tej linii frontu
proszę, poślij aplauz i aprobatę
i parę dobrych rad

urodziłaś się z kompasem
mapą na swoim stole
powiedz mi jak odkryłaś
że twoje namiary wskazane przez ten kompas były błędne

po prostu módl się za nas
módl się o słońce
te dni teraz są tak zimne
i tęsknię za tobą

to miasto nie jest miejscem w którym można się zgubić
ach, ale nigdy nie sądziłem
że mógłbym wybierać
to było oczywiste od samego początku

jasne od samego początku
grałem na zwłokę
potrzebuję śmiechu i miłości
jakiegoś wyjątkowego lekarstwa

potrzebuję papierosów
za nami są zabójcy
przed nami diabli, wyślij ochronę
utonę w tym mieście

utonę w tym okopie
wykopanym dla nas
i w tej jedynej rzeczy jaka pozostała
właśnie, jedynej rzeczy jaka pozostała

czy ta bieganina
i te chmury* wciąż się rozciągają?
a ja, ja nie wiem dlaczego
zabierz tę gitarę z moich rąk

poddaję się
to miasteczko nie potrzebuje pijaków
ani bardów śpiewających słabą poezję
chcą tańców i dragów i śmiechu

a my ich nie mamy
po prostu módl się za nas
módl się o słońce
te dni teraz są tak zimne

a mnie brakuje ciebie
ten list był przeznaczony dla twoich oczu
zniszcz go a potem po prostu idź, ukryj się
ty jesteś jedyną rzeczą która pozostała
która ma jakiś sens
proszę, nie zepsuj tego


* także: 'kłopoty'