Tekst piosenki:
Ona sztywne pampersy,
ja kaszkiety i szelki
Balkonikiem zakręty
Szlezingery i leki
Ona pije Biovital
Roleski bierze do ręki
Ja włożone mam zęby,
jestem piękny, mam sztuczne szczęki.
My w biedrze tu w kolejce,
a chwilę wcześniej włożyłem cewkę.
Weź rentę, w kopercie dwieście.
Wchodzę do tramwaju nareszcie,
panny ustępują mi miejsce.
Do domu idziemy po mału,
ja hop do pokoju, a ona do garów.
I chyba za mało kupiła towarów,
znów nie kupiła mi jak zwykle browarów.
Bo ona ma pasztet w łazience dla funu
Mortadele z masłem idą do podziału
Ja lubię jeść pasztet, gdy dodam tam ok chrzanu
Dzisiaj się nie najem, to schowam nazajutrz.
To weranda, a nie w Alpach kurort
Obok mnie mam laczka z dziurą
Ona w misce kasza z bułą
Zestawy te gwarantują
Wałki razem z jej fryzurą.
Bawię się, bawię się jak mój dziadek
Z nią siadłem
Bawię się jak mój dziadek
Na dzień dobry konserwę,
mam tę rentę to można
Zęby chyba są srebrne,
a niektóre ze złota.
Stara czasem se stęknie
ona na kolanach ma kota
Ja mam problem z moim popędem
Ona wciska gaz, będzie obiad (Ona ściska raz, ja jak gąbka)
Pijemy rozwodniony kompot
przegryzając chleba kromką
bułkę tartą łączy z mąką
mam telefon z dużą czcionką
schabowe jem na okrągło
a wolę zrazy z wędzonką
myślę “znowu leci z mordą”
A to z prodiża kopnął prąd ją
Nie mamy już pracy więc możemy się byczyć
mamy telefon więc dzwonimy pożyczyć
masz imieniny? To cię może dziś dotyczyć
na słuchawce coś o padaczce
na linii Ilona co ma parkinsona
nie-ro-zumiem wcale, chyba to jest sto lat
zza drzwi słyszę dzwięk dzwonka, to pani co klatkę sprząta
Podchodzę cały spocony, podwyżkę za prąd mam
My spacerek, na głowie beret co ma antenę
mamy werbenę, w doniczkach trzech, albo czterech
jest wanna, sedes, gramofon, kredens i tak posiedzę
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):