Tekst piosenki:
Nadszedł wreszcie czas bezpański
Do banku nie wpuszczają bez maski
Pasuje mi to nawet bardzo
Mojej twarzy potrzebny jest nadzór
Cały dzień swędzą mnie pięśći
Bardziej dziki niż beskid
Bardziej samotny niż puszcza
Bardziej złowrogi niż wróżba
Wszystko szybko
Dzień za krótki
W kieszeni paragon
Od wódki
Synek w łóżeczku leży
Malutki
Nadszedł wreszcie czasu koniec
Ścinam zakręty jak goniec
Pasuje mi to nie od dziś
Zawsze wolałem biec niż iść
Ojciec mówi, że nie jest źle
Nie wali tak jak kiedyś w PKP
Nasza ojczyzna wyżej się pnie
Dwa dni później kładą ojca pod tlen
Wszystko szybko
Noc za krótka
Telefon z pogotowia
Pobudka
Synek w łóżeczku leży
Cichutko
Lepsze czasy
Może kiedyś
Dzwonią na psy
Sąsiedzi
Od dawno spodziewam się ich odwiedzin
Jak w nocy będzie głośno to się nie dziw
W Beskidzie czeka na mnie wataha
Dwa samochody na lewych blachach
Nigdy sam nie szukałem kłopotów
Ale jak przyjdą to będę gotów
Wyjemy jak wilki
Gdy wracamy z piłki
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):