Tekst piosenki:
Czym rap jest dla mnie? Otóż rap to moja terapia
Schizofrenii, krzywych lotów, wybrakowanego chłopaka,
Rap to Twój głos, jestem gotów,
Rap to obrona i atak, rap to barwy i pióropusz,
Rap to kosa i tomahawk,
Rap sprawił, że krok po kroku rana stawała się blizną,
Rap sprawił, że w morzu mroku nadziei przyszło błysnąć,
Rap sprawił, że słaby pokurcz w końcu stał się mężczyzną,
Rap sprawił, że żywioł smoków stał się moją spuścizną,
Rap spędzał mi sen z oczu, jak i setki jego natchnień,
Pisałem nie wiedząc po chuj, dziś wiem, że by było łatwiej,
Bo mój rap od zawsze to czuł i proszę Cię o to także,
Rap zawsze dawał spokój, przynajmniej jego namiastkę,
Rap zawsze był z boku, był moim jedynym świadkiem
Gdy doznawałem szoku przez zjebane sytuacje,
Gdy matka wyjebała z domku mnie i spałem na klatce,
Wszystko byłoby w porządku, lecz byłem dziesięciolatkiem,
Więc od samego początku miałem zrytą czaszkę,
Więc, że będę pisał, ziomku, było oczywiście jasne,
Wiersze, pamiętniki otwórz i poczęstuj się maszkiem,
Poczytam Ci do snu, poczytam póki nie zaśniesz
Ref. - Vinnie Paz (x2)
See I always have respect cause I always talk fact,
I always been a hustler, I probably go off that,
I always left with nothing but I always brought back,
Rappin' is just a little fuckin' bit of part of me
Rap dał mi Ciebie, słyszysz? Przytul mnie i podwiń kiecę,
Rap dał to, co samotnicy nazywają wiedzą w blecie,
Wychowanek ulicy, każdy jeden wie najlepiej,
Że tego się nie dziedziczy po tacie z firmą w pakiecie,
Bogaci ulicznicy, a dla uliczników śmiecie,
Kręci życie na granicy, bo koka i zioło klepie,
Ciemne typy, ich wspólnicy, kobieta na kobiecie,
Nowe fury, dom, kredyty, lecz mój jak zwykle przeciekł,
Życie, filmy, mity, zamiast charyzmy masz siepę,
Można się na tym przeliczyć, także kurwa się tak nie ciesz,
Od urodzenia jestem przy tym, wyssałem to z matki mlekiem,
Przerabiałem takie typy, cipy chcą być facetem
I łapią się byle lipy nie po to, by mieć lepiej,
Ale, by mnożyć profity i czuć się wielkim człowiekiem,
Lecz w sposób niejednolity każdy ma brudne ręce,
Lecz Ty chcesz, aby snuli Ci opowieści gangsterskie,
A w głównej roli Ty, ja już widziałem tą klęskę,
A gdy wychodziłem z niczym to aby zyskać coś więcej,
A nie żeby liczyć na coś, co nie nadejdzie
I przez to w konsekwencji czyn tworzył kolejną pętlę,
Słuchaj rapu, słuchaj przyczyn, ucz się panować nad lękiem,
Rap dał możliwość abym Ci dedykował tę piosenkę
Ref. - Vinnie Paz (x2)
See I always have respect cause I always talk fact,
I always been a hustler, I probably go off that,
I always left with nothing but I always brought back,
Rappin' is just a little fuckin' bit of part of me
Jaram się, że rapuję, ale rap u mnie wariat
Nie przekłada się na dumę, hasztagi i szpan błazna,
Jestem ortodoksem w długiej podróży przez własny arkan,
Rap zawsze chciał mnie rozumieć tak, jak nie kumała żadna,
Rap zawsze był złotym runem, które nie pisane mi zabrać,
Rap zawsze był dla mnie chujem... i ten jego kurwa sarkazm,
Rap to mój kierunek prosto do kurwa bagna,
Rap to niedostępny numer tego co ma mój hajs na
Czynsz, paliwo, niunię, choć niunia chwilowo żadna,
Zawsze kurwa się nasunie, taka zjebana karma,
Znowu wpierdol, znowu w klubie, znowu kurwa tępy bramkarz,
Od zawsze musiałem umieć- kontra, lowkick i garda,
W przedszkolu pierwszą solówę wygrałem, choć to był starszak,
Od kiedy pamiętam, w sumie zawsze u mnie rap grał,
Czasem rock, zawsze pod górę, zawsze kurwa nie ta karta,
A ten jebany szacunek zawsze musiałem wyszarpać
Ref. - Vinnie Paz (x4)
See I always have respect cause I always talk fact,
I always been a hustler, I probably go off that,
I always left with nothing but I always brought back,
Rappin' is just a little fuckin' bit of part of me
Rap jest ze mną, gdy pierdolisz na mnie za mymi plecami,
Rap jest ze mną, gdy słodzisz mi, gdy się witamy,
Rap był ze mną, gdy rozwagę uczyłem się mierzyć,
Będzie ze mną gdzie dojadą choćby pseudogangsterzy,
Raperzy i pisarze, nadszedł kurwa nowy reżim,
Czy to jest rap z przekazem? Chyba sam w to nie wierzysz,
Rap jest ze mną nade wszystko, rap przy mnie bieżył,
Gdy mój ojciec miał wypadek, którego miał nie przeżyć,
Rap był ze mną, gdy wjebałem się na trzy miechy w kokę,
Był ze mną, gdy na pikawie pojawiał się spory sopel,
Rap był ze mną, gdy mój talent wypłynął trzecim okiem,
Gdy zmieniałem swoją wiarę był przy mnie na tysiąc procent,
Rap był ze mną gdy poznałem Julcię, czy chic'ę loc'ę,
A gdy zostawiała mnie tym razem ja byłem z rockiem,
Rap był moim planem, by żyć na poziomie, okej,
Robiąc, co zawsze kochałem, wiedz, że pierdolę krocie,
Oddam Ci co mam na stanie, by to udowodnić, doceń,
Nie wykorzystuj w sprawie znajomości ocen,
Rap jest dziś, tak jak był dawniej, tylko to już nie te noce,
Nie ta mentalność pragnień i już nie te formy skoceń
Ref. - Vinnie Paz (x2)
See I always have respect cause I always talk fact,
I always been a hustler, I probably go off that,
I always left with nothing but I always brought back,
Rappin' is just a little fuckin' bit of part of me
Rap to migot Ciebie na tle pustkowi,
Rap to moja wrażliwość, rap to mój alkoholizm,
Rap mówi do mnie przez widok sklepowych alkoholi
Przez obietnicę kłamliwą, że więcej tego nie zrobi,
Rap daje mi freedom, rozluźnienie karku, skroni,
Rap sprawił, że porobiło się i trzeba to odrobić,
Rap dał mi możliwość i obsadził w trudnej roli,
Bracia Coen, Taranitino, Stanley Kubrick, Tony Grisoni,
Rap pokazał czym jest miłość, po czym doprawił rogi,
Rap sprawił, że to było dużo trudniejsze od drogi,
Którą wskazał i o dziwo pomógł mi odrobić
Przez energię osobliwą, baczne podejście do kronik,
Rap już prawie zginął i gdy prosił, by go dobić,
Chciał nauczyć mnie z tą chwilą, że hedonizm nie boli,
Rap to silos moich kurwa paranoi,
Rap to TH Cannabinol, rap to mój wyrodny rodzic,
Rap to pierwszy gibon, pierwsza koka, gin i tonic,
Rap dał mi pierwsze pół kilo i pomógł to opierdolić,
Rap to kasa, którą płacę, rap to towar, który od dziś
bierzesz tylko za sałatę, lub znajdź lepsze, w co wątpię,
Mój rap i Ty też, wariacie, w głębi duszy to (rozwiń?),
Rap to Nothing Else Matters, rap to Jimmy i Pink Floydzi
Ref. - Vinnie Paz (x2)
See I always have respect cause I always talk fact,
I always been a hustler, I probably go off that,
I always left with nothing but I always brought back,
Rappin' is just a little fuckin' bit of part of me
Rap to ta mroczna cisza tuż zanim włączę bit,
Rap sprawił, że Nikoś pisał ode świtu, po świt
I pisze już tak do dzisiaj i będzie tak pisał,
By otwierać i zamykać kurwa obrotowe drzwi,
Rap to na honorze rysa, rap to pokora i wstyd,
Rap to zmiana, co zazwyczaj wynika z rapgry,
Jesteś niczym głód tygrysa, niczym jego mięśnie,
Myśl, nie winieneś tylko łykać, powinieneś także gryźć,
Wiem też, tego brakuje Ci, by być przy niej,
Wiem jak ta jebana niemoc strasznie psychikę ryje,
Wiem o miłości, nie bądź ograniczonym debilem,
Nie wstydź się, zrób coś dobrego poza ściepą i grillem,
Wiem, że się ze mnie śmieją, nigdy wiele nie znaczyłem
dla tych piaseczyńskich plemion i wielkomiastowych przyjęć,
Dla Ciebie, ani dla niego, więc puszczam wszystko z dymem,
Przede wszystkim resztę tego, czego jeszcze nie zniszczyłem
Ref. - Vinnie Paz (x2)
See I always have respect cause I always talk fact,
I always been a hustler, I probably go off that,
I always left with nothing but I always brought back,
Rappin' is just a little fuckin' bit of part of me
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):