P.A.G. - Kontynuuje Epizod

W świecie zatrutym, nosiciel pokuty
stercze przykuty z schizą,że
straciłem horyzont z oczu (Chuj)
po prostu znów na pohybel kurwom
kontynuuje epizod (Ej) rapu nie burząc
kolejny z mostu (Ej) rapuje plując trucizną na wrogów
na nią nie ma antidotum, z łatwizną reprezentuje....
za nic nie pozwolę znowu
by zły obrót spraw zaprowadził nas za życia do grobu
stawie im opór, gotów jak nigdy przedtem
poprzeć się tym mieczem, jakim są wersy
Rakim potwierdził to szczera prawda
że tworząc coś więcej niż tylko teksty
czwarte podejście dokładne cięcie
sapiesz, że pierwszy wybrałeś ucieczkę
ja też ale z nędzy i choć nadal tu jestem
to ponad osiedlem, ponad tym piekłem
na niebiańskim dragu, prywatnym raju
gdzie niepojęte jest szczęście, nawija P.A.G.-us
nie pali cracku ale pali wack'ów na wejście
nie pali cracku ale pali wack'ów na wejście
uwierzcie

Ten rap nie upadnie (Nigdy nie upadnie skurwysynu)
To znak(To znak) że jest tam cel(skurwysynu)
skitrani mają gul, przegrani czują głód nienawiści ale cóż
(Jedna miłość dla) hiphopowych głów
człowieku bądź zdrów podłącz głośniki znów i wyłącz telewizor
P.A.G. i Słoń kontynuuje epizod

To produkcje które, jak wściekłe psy gryzą
mój człowiek P.A.G. kontynuuje epizod
to Poznański garnizon, nieustanna ofensywa
słabych w pół rozrywam, a Słoń to moja ksywa
masz tu prawdę. nasze teksty wcale nie są fajne
a kurwy typu lajner zalatują łajnem, ujadam jak Rottweiler
a ty piszczysz jak Lassie ten rap doprowadzi cie do skrajnej depresji
jak Laskar Jihad w Indonezji synu jesteśmy sektą
skitrani w podziemiu niczym pierdolony Wietkong
wszyscy bledną, miękną tak było od zawsze,
bo nie dobrze mi się robi kiedy na te kurwy patrze
nadszedł czas linczu wszystkich rap kalek
słabych pale, inkwizycja czarownice z Salem
stale robię rap w klimacie Robiego Zombie
P.A.G. i Słoń ciąg dalszy nastąpi