PCN - Otchłań rozpaczy

Kiedy widzę za oknem jak pada deszcz
Widzę znowu Twoją twarz i Ty dobrze o tym wiesz .
Bo właśnie takie nastroje towarzyszyły Nam często ,
Więc proszę dzisiaj jak dzisiaj bo dzisiaj tą moją mękę ,
Więc Królewno daj mi szansę odbudować co zepsułem .
Ustawić znów nie penić [?] tak jak kiedyś nie być chujem .
Wiem za dużo zwojowałem okłamałem parę razy
Bo się związku uwierz bałem .
Gdy teraz jest za późno, ja Cię kocham jeszcze bardziej
Wtedy twardziel bez skrupułów powiedział: " Już nie wystanie [?] ".
Poszedł z buta do domu i uwierz płakał przez drogę.
Gdy już doszedł to zrozumiał może przyszedł Ci to powiem
Ale nie poszedł , zagadał , myślał, że wszystko stracone .
Właśnie wtedy padał deszcz , który zmieniał me nastroje .
Gdy już teraz się nie boję w smutku aż po uszy tonę ,
Duszę się każdym dniem , odkąd Ciebie nie ma Kotek ...
Wiem co powiesz , powiesz , wcześniej wiem zraniłem Ciebie bardzo
Dzisiaj nawet nie dziwię , że patrzysz na mnie z pogardą .
Wiem , że zacznę się starać , prosić o wybaczenie
Jeśli chcesz mnie ukarać to karaj mnie już codziennie.
Bo zjebałem to co było a czasami się zatrzymał ,
Myśli nie dal uciec bo mi siada nananana [?] .
Wiem to było okropne i ja też jestem okropny ,
Jetem paskudnym skurwielem , który zaburzył sny ,
Który zaburzył harmonię wpędzając w tą monotonię - utopie [?] .
Weź ufitaj to na fesly wkładam [całe {?} ]To mi uwierz [?]
Chciałem dobrze ale jakoś wyszło wszystko prysło o tym wiesz .
Gdy skreśliłem " Nasza " . To była Nasza miłość
Ja dziś nadal Ciebie kocham bo ja myślę o tym ciągle
I co chwilę w smutku konam.
Dziś to nie jest pod publikę ale czasami tak myślisz ,
Nic tak szybko nie minie znowu grubo się pomylisz ...