Tekst piosenki:
S.L.U.M.S.
Jeśli miałeś kibel za dzieciaka
Jesteś S.L.U.
Stary cię dojeżdżał
To jesteś S.L.U.
Jeśli znasz domową przemoc
Wciąż nie wiesz czym jest luz
Jeśli zaznałeś ubóstwa
Reprezentuj moje crue
S.L.U. to nie tylko dwóch kolesi
Bądź spokojny
To dla wszystkich tych co od zawsze w stanie wojny
Dla nich rodzic nie był hojny
Rozdawał tylko razy
Fundował tylko prace
Już zdążyłeś się zarazić
Każdy krzywo patrzy
Jak uliczny szakal
Jeśli wyczują pogardę, tak uczynią byś zapłakał
Dziś (?)
Chciałbyś toczyć bekę
Tutaj nie przechodzą żarty
Możesz być bardziej hardy niż Tom (?)
Reprezentanci z partii
J do E jak emigranci
Reprezentujemy getta w całym kraju gang poważny
Masz uliczne dziary
I nawijasz coś tym slangiem
Dla mnie korzenie są ważne związek z ulica nie bankiem
Chociaż mam pin i kartę to wartości więcej warte
Jesteś dla mnie bratnia duszą
Nie ma opcji że upadnę
S – skurw*synu silniejszy niż przedtem
L – lunie napierd*lać wersy, mam się nieźle
U – śmieciuchom ubliżam, wskazuje miejsce
S.L.U.M.S. – na swoim jestem
S - To świątynia, Muzyczna spuścizna
L – to legenda, nie próbujcie mnie zatrzymać
U –uliczne crue to moja drużyna
S.L.U.M.S. atak zaczyna!
Jeśli kimałes po klatkach
To Jesteś S.L.U.
Jeśli dusisz rozpacz, ból to jesteś w moim crue
Jeśli pójdziesz za mną w bój, to wiadomo żeś swój
Na koncercie zrobisz ze mną gnój
Idę w to w ch*j
Bity farmazoniarzy
Gdzie te uliczne kredyty
Gdzie masz zaufanie jakie mnie obdarzyły
Dzieci ulicy, nędznicy to S.L.U.
M.S. jak Miejski Sort niech każdy z was będzie zdrów
Do tych ulicznych głów
I petardy bez przyszłości
Bękarty wojny i ulicznej powinności
Spróbuj to podważyć, znam zasady
ty ich nie znasz
Wiec nie masz żadnych zasad
I dryblujesz jak Iniesta
Nie przemawiam z kolan bo odbiłem od kurestwa
Nie ma dobrej sztamy bez miłości i braterstwa
Z podwórka orkiestra
Wychowany w tym od dziecka
Tutaj trzepak, piaskownica
Cały chłopak ubrany w wersach
Znam krwawy sport, a ty sobie zapamiętaj
Albo jesteś S.L.U. albo zwykły pętak
Rych ot nie oferma, choć zdążyłem dobrze pożyć
Jestem przywódcą dzieciaków z dysfunkcyjnych rodzin
S – skurw*synu silniejszy niż przedtem
L – lunie napierd*lać wersy, mam się nieźle
U – śmieciuchom ubliżam, wskazuje miejsce
S.L.U.M.S. – na swoim jestem
S - To świątynia, Muzyczna spuścizna
L – to legenda, nie próbujcie mnie zatrzymać
U –uliczne crue to moja drużyna
S.L.U.M.S. atak zaczyna!
Jeśli byłeś molestowany
Jesteś S.L.U.
Kidałeś rozpuszczalnik
Jesteś S.L.U.
Jeśli się narkotyzujesz, ostro hazardujesz
Bracie, bramy Jerzyce to twój jedyny dom
Ten wychuchany raper z katalogu to zwierzyna
Jeśli raz po czujesz krew, będziesz wciąż gardła podrzynał
Łowne stado, styl uliczny , te ciosy to zabija
Wybij se blokowa wodę z głowy
Z dupy wyjmij kija
Tu dzieciaki w łonie matki knują próby samobójcze
Owijając swoje główki pępowiną = wiem to smutne
Myślisz, ze to takie proste, żyć będąc wyrzutkiem
Nie wyjeżdżaj mi tu z marginesem bo się wkurw*
I tak oceniają durnie
Słowa klucze, ()
Nie jeden by się zabił, zamiast spróbować naprawić
Nie zamierzam, kadzić, radzić, S.L.U. nie zdradzi
Jakiś pedał sprzedał I chu* w dupę mamie Madzi
Pewnie się obrazi, lecz ulica nie wybacza
Pozdro dla słuchacza który przy nudzie się stacza
Jeśli twoja krzywda nie rozpaczaj, bracie twardy bądź
Nie daj sobie wmówić ze reprezentujesz zło
S – skur*w silniejszy niż przedtem
L – lunie napierd* wersy, mam się nieźle
U – śmieciuchom ubliżam, wskazuje miejsce
S.L.U.M.S. – na swoim jestem
S - To świątynia, Muzyczna spuścizna
L – to legenda, nie próbujcie mnie zatrzymać
U –uliczne crue to moja drużyna
S.L.U.M.S. atak zaczyna!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):