Pinguini Tattici Nucleari - Giulia

Giulia, nie śmiej się, proszę, nie róbmy zamieszania
Twoje szczęście budzi współlokatorów
Potem zostawiają nam karteczki przyczepione na łóżku
Bo w nocy się śpi i należy zachowywać szacunek

Giulia, jeśli kiedykolwiek przestaniemy się kochać
Przysięgam, że zdobędę dyplom i zostanę doktorem
I kupimy sobie dom wielki jak twoje łóżko
Gdzie zawsze się śmieje i nie ma szacunku

Giulia, nie załamuj się z powodu uniwersytetu
Egzamin był trudny, powiem to twojemu tacie
A do tego widać, widać, że ten twój profesor
Nigdy się nie śmiał i nie zna miłości

Uoh-oh-oh-oh-oh
Uoh-oh-oh-oh-oh
Uoh-oh-oh-oh-oh
Uoh-oh-oh-oh-oh

Giulia, przytul mnie mocno jak w jakimś stereotypie
Jestem twoją równiną, możesz płakać swoją rzekę
Obudź współlokatorów i jutro zobaczysz
Rozwalą ci twarz, gdy będziesz spać

Giulia, wczoraj byłem w barze z przyjaciółmi na drinku
I zobaczyłem cię tam, ukrytą za kelnerem
Byłaś z kimś (byłaś z kimś), przysięgam na Boga (przysięgam na Boga)
Przez chwilę wydawało mi się, że to nie byłem ja

Giulia, proszę, nie krzycz, nie oskarżam cię o nic
Nie kochanie, źle mnie zrozumiałaś, jestem debilem
To był twój profesor, ten od złej oceny
Dobra, będę spać na kanapie, ale zachowam twoje zdjęcie

Uoh-oh-oh-oh-oh
Uoh-oh-oh-oh-oh
Uoh-oh-oh-oh-oh
Uoh-oh-oh-oh-oh
Uoh-oh-oh-oh-oh
Uoh-oh-oh-oh-oh
Uoh-oh-oh-oh-oh
Uoh-oh-oh-oh-oh

Giulia, już dwa miesiące śpię na tej kanapie
Ciągle na ciebie czekam, choć może na próżno
Zostawiłem ci notkę dla ciebie i profesora
Czy możecie robić mniej hałasu, kiedy się kochacie?