Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tekst: |
Roger Waters Edytuj metrykę |
---|---|
Muzyka (producent): |
Richard Wright |
Rok wydania: |
1973 |
Wykonanie oryginalne: |
Pink Floyd |
Covery: |
Underworld Dreams, Misery Signals, The Flaming Lips, Between the Buried and Me, Nena, Memory Driven; |
Płyty: |
The Dark Side of the Moon (LP, 1973), Delicate Sound of Thunder (1988), Shine On (9 x CD, 1992), Pulse (1995), Echoes: The Best of Pink Floyd (2001), Discovery (16 x CD, 2011), The Dark Side of the Moon 50th Anniversary (2023) |
Ciekawostki: |
Utwór został oryginalnie napisany przez Richarda Wrighta do ścieżki dźwiękowej filmu Zabriskie Point w reżyserii Michelangelo Antoniego. Jego oryginalny tytuł to "The Violent Sequence", został jednak odrzucony przez reżysera jako zbyt smutny i niepodobny do innych utworów ze ścieżki dźwiękowej. |
Ścieżka dźwiękowa: |
|
Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!
Komentarze (21):
My...i...Oni.
Z czasem , który wiecznie goni.
Praca , dom i niewiele przyjemnosci.
Z zyciem , które nie uslane jest w radosci.
Ja...i...Ty.
W nas poczatek moze lepszych dni.
Lzy i smutek bezdomnemu niech zostanie ukojony.
W naszych sercach , wreszcie kamien ..w usmiech odwrocony.
Jaka droge wspolnie sobie obierzemy.
Takie zycie na niej zbudujemy.
Lecz pamietaj , droga czesciej w gore biegnie.
Nieraz pot Ci z czola scieknie.
Czern...i...blekit.
Miedzy..nasze miejsce ,sloneczny swit.
Bez roznic , pogladow , kolorow sposób zycia.
Miedzy nami przyjazn codziennoscia bycia.
W gore...i...w dol.
Będzie radosc i nasz bol.
Potomnym lepsze jutro.
Będzie może obce im ,zyc na smutno.
Jaka przyszlosc wspolnie tym nastepnym zbudujemy.
Taka radosc sercu bicia poczujemy.
Może zostaniemy w ich wspomnieniach.
Droge nasz wskaza , tez w nastepnych pokoleniach.
1 zwrotkowa narracja:
Mysle , wojny zamien w sierocince , kule w wiecej chleba.
A potomni wzniosa imie Twoje az po nieba.
A gdy spojrzysz rankiem w lustro.
Ujrzysz te prawdziwe w tobie prawdy bóstwo.
Upadek ...i...potkniecia.
Jednak znajdziesz rece ci przychylne do dzwigniecia.
Szanuj , bo to matka Ziemia.
A znajdziesz tam , ludzki dom istnienia.
Razem...i...osobno.
Kiedys los zakonczy droge nam podobna.
Nie sprzeciwiaj się , taki jest natury zycia watek.
Bo odejście Twoje , komus...?! rodzi się poczatek.
30.04.03. Marek
I od dwóch godzin słucham go nieprzerwanie wyciszając emocje.