Piotr Rogucki - Wanna

Wszyscy chcą
Chodź, czemu nie ty
Wszyscy chcą
Czemu nie jesteś taki jak ja
Czemu nie robisz tego, co ja

Wszyscy chcą
Chodź, czemu nie ty
Wszyscy chcą
Czemu nie jesteś taki jak ja
Czemu nie robisz tego, co ja

W młodości rosły mi na udach krostki
Nie zdejmowałem spodni przez niezbyt długi okres,
A te, co chciały mnie na sok zaprosić
Nie zawsze były fajne, za stare, nie dość ładne, średnie.

Spokojnie się nie łamać, gdyż niektórzy dojrzewają dłużej
Później za sobą mają to, co inni wcześniej, bo nie lubiano mnie, to było trudniej.

Nikt się nie dowie, nikt się nie dowie, nikt się nie dowie więcej
Nikomu nie powiem, nikomu nie powiem, nikomu, i się wykręcę.

A widzisz, po czasie stałem się przykładem, jak żyć i korzystać,
A każdy mnie przyzna, że chciałby być taki jak ja i brać przykład.

A po czasie, choć nie bez wysiłku,
Mówi się do mnie, powtórz synku!
Jaśnie pani kierowniku, synku.

Wszyscy chcą, teraz nie mam kobiety
Nie mam kobiety, nie mam kobiety