Tekst piosenki:
(Friz)
Nie liczy się nic
Chcą ci zaszkodzić jak diss
Masz nową furę, to lease
Wasz nowy numer to syf
Masz dobrą niunię, to bitch, yeah
Masz nową bluzę, to kicz
Kto to ten PlanBe i Friz?
Spotkam, to napluję w ryj
Posłuchałbym może ich
Jak daliby płyty za free, yeah [x2]
Każdy chce zaszkodzić sobie
Byle mniej zmartwień na głowie
Trochę się martwię o swoje
Liczy się co każdy powie
Więc muszę się patrzeć gdzie stoję
Serio, to szczerze pierdolę
W riderze mam łychę i colę
Zawijam z ziomami co moje
Pod stołem za złote przeboje
I boję się kiedy utonę
Wielu podkłada ci nogę
Patrzą jak upadasz z humorem i to serio chore
Lecz jeżeli robisz wciąż swoje z uporem
To każdy z nich pionę ci zbije na koniec
Zajmij się lepiej już sobą
I przestań wpierdalać osobom w to, co robią dobrze
Zamiast się patrzeć na kogoś, oceniać jak robot
Wykorzystaj ten czas, by zmądrzeć
Zamiar sukcesu połową
Umiar ci da wyjątkowość
Jebie mnie co tam wciąż o mnie w wywiadach pierdolą
Poświęcam się swoim słowom
Poświęcam się swoim ludziom
Mną się tu nigdy nie znudzą
Pomogą zawsze mi dużo
Ci co chcą tylko zaszkodzić mi robić miliony
Niech lepiej nie kłapią tak buzią
Jestem zmęczony podróżą
Nie krzycz mi ciągle na ucho
Jak robić muzę i że się zmieniłem
I że teraz już mnie nie lubią
Jeśli kochają, to wrócą
Jeśli kochają, to wrócą
Serio, jeśli kochają, to wrócą
Nie liczy się nic
Chcą ci zaszkodzić jak diss
Masz nową furę, to lease
Wasz nowy numer to syf
Masz dobrą niunię, to bitch, yeah
Masz nową bluzę, to kicz
Kto to ten PlanBe i Friz?
Spotkam, to napluję w ryj
Posłuchałbym może ich
Jak daliby płyty za free, yeah [x2]
Pisze mi znajomy z liceum
Nic nie mów, nic nie mów, nic nie mów
Jak chcesz mnie pytać o kwit
Prosić o wbitkę na VIP, nic nie mów
Myślisz, że nie robię nic, cwelu
Nic nie rozumiem, więc literuj
Sorry, lecz piszesz tu w złym celu
Się zapytaj moich menadżerów
Zobaczyłeś mnie na mieście znowu
Znów nowe ciuchy od labelów
Znowu mają się za bohaterów
Dla mnie zawsze gość się równał zeru
Zapracujesz tu na własny sukces
To oskarżą cię o bycie pionkiem
Chcę mieć kiedyś domek, ładną żonkę
Zamiast całe życie jeździć Fordem
Ktoś ma zawsze za to jakiś problem
Krytykują mnie za to, co dobre
Krytykują cię za to, co twoje
Krytykują za niewiarygodne
Nienawidzą, kiedy nie masz nic
Za to kochają cię, gdy masz pieniądze
Nic nie szkodzi, nigdy nie zabłądzę
To co mam to dopiero zalążek
(Friz)
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):