Tekst piosenki:
[MATHEO]
I nieważne jest to co mi powiesz teraz,
zbyt dużo dzieli nas, każdy to zdanie podziela.
Nie przeszkadzaj mi, bo mam hajs do przeliczenia,
płynę cały czas na fali, która Cię zalewa.
Essa Sound mnie napędza, reszta nie ma tu znaczenia,
coraz więcej tutaj nas, niech to daje do myślenia Ci.
I nie zrobisz nic, możesz sobie mnie oceniać,
weryfikuję czas, rzeczywistość się nie zmienia.
Ja kończę kiedy chcę a Ty na postanowieniach,
biorę potem to co jest , Ty się martwisz czy się sprzeda.
W sumie w chuju mam co masz mi do powiedzenia,
jestem top tyle lat a Ty nawet nie zaczęłaś.
I nie boję się kiedy świat znów coś pozmienia,
to co moje jest, od dawna nie do ruszenia.
[MATHEO & SOBOTA]
To co moje jest, moje jest, precz od tego Ty,
to co Twoje jest, Twoje jest, w lustrze głupi ryj.
[MATHEO]
I nie widać Ciebie nawet kiedy obok przejdziesz,
bij pokłony albo podkul ogon, bądź powietrzem. x2
[POPEK]
Od mojego hajsu łapy precz, Ty psychicznie chora dziwko,
zaraz Ci z pięści zajebie na łeb i dwa kopy na piździsko.
I niech Cię ręka boska broni leszczu nie podchodź do mnie za blisko,
łapy precz od mej rodziny, na mieście się kłaniaj nisko.
Bronię to co moje jest, będę bronił swej posesji jak wściekły pies,
zostaw to, co należy do mnie, bo połamię Ci ręce Ty pierdolony głąbie.
A jeśli nawet w Twoich snach będziesz chciał zajebać mi siano,
ja wyjdę zza rogu w Twoich koszmarach
jak Freddy mordę Ci potnę jak makaron.
Oddaj to co moje jest, w chuju mam wszystkich Twoich kumpli,
od mojego łapy precz, bo pierdole was żywcem jak stado kundli.
Chcesz ojebać Popa, jesteś pojebany [x3]
zaraz na chatę Ci wjadą chamy, Ci wjadą chamy,
zawiną Cię do lasu, Ty w dupę jebany.
[MATHEO & SOBOTA]
To co moje jest, moje jest, precz od tego Ty,
to co Twoje jest, Twoje jest, w lustrze Twój głupi ryj.
[MATHEO]
I nie widać Ciebie nawet kiedy obok przejdziesz,
bij pokłony albo podkul ogon, bądź powietrzem. x2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):