Tekst piosenki:
Na jego mieczu schnie świeża krew,
Na twarzy ma bruzdy i niewygojone rany,
Pod ciężkimi stopami skrzypi biały śnieg,
Na grzbiecie ma płaszcz wichrem targany.
Choć śnieżna zamieć owiewa szczyty gór,
On sunie dumnie przez zawieruchę do przodu,
Wilcy wraz z wiatrem tworzą złowieszczy chór,
A w jego ślepiach zaklęte są drobinki lodu.
To Rzepiór to Karkonoski Król,
Kraj nad Łabą to jego dwór,
Kto przychodzi tu jako wróg,
Niech liczy ostatnie swe dni.
On sam przegnał Dziki Łów,
Prześcignął halny wiatr,
Zamek zbudował ze ściętych głów,
Na sokolich skrzydłach przemierza świat.
„Przez Bagna, przez knieje, podążę w bój,
Bo to moja ziemia, mój kraj i lud mój!”
„Przez Bagna, przez knieje, podążę w bój,
Bo to moja ziemia, mój kraj i lud mój!”
To groza, to trwoga, to popłoch, strach,
To stal w silnych rękach zbryzgana posoką,
To krwawy wojownik w wojennych grach,
Co gołą ręką wyłupi Ci oko.
To Rzepiór to Karkonoski Król,
Kraj nad Łabą to jego dwór,
Kto przychodzi tu jako wróg,
Niech liczy ostatnie swe dni.
On sam przegnał Dziki Łów,
Prześcignął halny wiatr,
Zamek zbudował ze ściętych głów,
Na sokolich skrzydłach przemierza świat.
Krwawy Król Karkonoskich Gór!
W ofierze złóż czarnego koguta,
Nasyć opiekuna – górskiego ducha.
On gdy nastanie pokoju czas,
Jako rogaty jeleń przez lasy gna.
To jest pan władca leśnych ostępów i gór,
Władca – Rogacz – Karkonoski Krwawy Król
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):