Refren
Siedem grzechów śmiertelnych,
popełnianych z wszystkich możliwych powodów
Siedem grzechów śmierci,
który to z nich, niech posłaniec obwieści
I
Oto jest grzech pychy
Gdy ludzie pozdrawiają cię jak jednego z wielkich,
małego człowieka, który udaje kolosa,
który stoi mocno na swoich glinianych nogach
Nie chcę być arogancki,
ale moje światło nigdy nie zgaśnie
Trwonicie cenne chwile mojego życia
Nigdy nie jest mi przykro
Jestem absolutnym szczytem,
kompletnie nie do pobicia
Złoto jest mniej warte ode mnie
Nie potrzeba mi kokainy
Wystarczy mi moje odbicie,
żebym mógł odlecieć
To że na uboczu siedzicie
zawdzięczacie tylko sobie
Spoglądam w moje oblicze
i widzę boga
Refren
II
Oto jest grzech lenistwa
On określa całe istnienie
Jeśli spędzam swój czas na niczym
nie musi mnie tu w ogóle być
Zmęczony życiem,
nie chce mi się ruszać
Pokuta? jaka pokuta?
Nie mam ochoty nic przeżyć,
świat się kręci
równie dobrze beze mnie
Nie mam błękitnej krwi,
żadnej pracy, żadnego celu
Gdy raz się do krwiobiegu dostaniesz
na zawsze w nim pozostaniesz
Po prostu będę tu leżeć
i zgniję we własnym brudzie
Chciałbym kiedyś odlecieć,
po prostu samotnie umrzeć
Refren
III
Oto na samym dole,
grzech nieumiarkowania
Do czego prowadzi brak umiaru
już niejednego zdumiało
Wielkie żarcie,
tłuste, ociekające kawały mięsa
Nie tylko jedzenie,
ale uczta, orgia pochłaniających ust
Niestrawione resztki w jelicie cienkim
Lepkie palce wyszarpują sobie części
z ohydnie połyskujących zwłok zwierzęcych
Żadnego głodu, tylko szkliste oczy,
mielące szczęki, zatrzymane krążenie
tak jedzą grzesznicy,
usta nie znające granicy, połykające kęsy
Żarłoczność zawsze będzie chwiejącym się mostem do grobu
Refren
IV
Oto grzech nieczystości
Pożądanie jest częścią mnie
Nawet jeśli myślimy inaczej, ludzi nic nie różni od zwierząt
W mojej głowie
snują się obrazy w każdej pieprzonej sekundzie
Piersi, cipki, tyłki, duże, ciasne tłuste, małe, krągłe
Jestem taki napalony, że za chwilę pęknie mi nie tylko głowa
Potrzebuję czegoś, co mógłbym pierdolić
Czegokolwiek, nieważne czy to oślica,
czy nawet twoja dziewczyna,
czegokolwiek co ma dziury
Chce moją rzecz zanurzać
w ciepłej wilgoci
Chcę nagi w moim łóżku,
przed tym przeklętym światem się ukryć
Tysiące seksownych kobiet, które mnie pożerają, podniecają, gryzą, zamęczają
Refren
V
Oto jest grzech zazdrości
Żółta jest barwa zazdrości
Złoto jest towarem zazdrości
W pieniądzach jedno z drugim się łączy
Chcę więcej niż mam
Wypala to w mojej duszy bliznę zazdrości
Sukces mojego przyjaciela mnie obraził
i sprawił że dziś jest moim wrogiem
Moje oczy mają w sobie chory ogień
Płacę cenę życia,
oddaję diabłu moją duszę
i tego nie żałuję
Ale chcę jeszcze więcej
Do cholery, o wiele więcej
Głód się na chwilę zasycił
Ale teraz żołądek znów jest pusty
Innym to jest dobrze,
mają lepiej ode mnie
Zazdrość ostrzy zardzewiałe noże z żelaza,
które są ciężkie,
Jeśli nie będziesz uważał, rozgniotą cię
Refren
VI
Oto grzech gniewu
Gniewu, który we mnie wzrasta,
gniewu, który nagle wybucha
Nie doceniliście mnie
Ci pierdoleni ludzie,
każdy z nich ponosi winę,
za to, że jest we mnie taka wściekłość
i nienawiść do wszystkiego
Niecierpliwie
czekam, aż ktoś otworzy swoją mordę
tylko jedno niewłaściwe słowo
I pokażę wam
co znaczy obmowa
Kipi we mnie tak jak lawa
Jestem na skraju wybuchu
Nikt tego nie dostrzega,
bo moje spojrzenia są stale bez wyrazu
Tłumię w sobie
wszystkie problemy
pojawiają się wszystkie naraz
i kiedy nadejdzie dzień, w którym zabiję,
będą się pytać,
dlaczego teraz nagle?
Refren
VII
Oto jest grzech chciwości,
do którego skłania cię własne bogactwo,
który przychodzi z zachodu
i powoli rozprzestrzenia się z góry na dół
To jest mój pierścień, moja posiadłość,
moje pieniądze, moje auto
Gdy widzisz mój majątek,
wyciągasz żebrząc rękę
Nie dam ci nawet butelki z kaucją
Jeśli odezwiesz się prosząc o datki,
wypuszczę mojego najgorszego psa
Czym jest mój interes
Mój interes, to sprzedawanie dziewic
z biednych krajów
bogatym mężczyznom
W dobrze posortowanej kostnicy
przeliczam z chciwości co do grosza
krew na białych talerzach
Mam tak wiele,
daję tak mało albo nic
I jeśli myślisz, że za to mi wstyd
to wezmę kastet,
przywalę ci w pysk
i zabiorę ci nawet złoto z zębów, ty dziwko
Siedem grzechów śmiertelnych,
popełnianych z wszystkich możliwych powodów
Siedem grzechów śmierci,
który to z nich, niech posłaniec obwieści
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):