Teksty piosenek > P > Prinz Pi > Sieben Sünden
2 539 666 tekstów, 31 744 poszukiwanych i 390 oczekujących

Prinz Pi - Sieben Sünden

Sieben Sünden

Sieben Sünden

Tekst dodał(a): amla5 Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): amla5 Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): amla5 Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

[Refrain:]
Die 7 tödlichen Sünden
Begangen aus vielen von möglichen Gründen
Die 7 Sünden des Todes
Welche es ist, verkündet ein Bote

[Strophe I:]
Dies ist die Sünde des Hochmuts
Wenn Leute dich von den Riesen grüßen
Ein kleiner Mensch der auf groß tut
Der steht fest auf seinen Ziegenfüßen
Ich will nicht überheblich sein
Doch mein Licht wird ewig scheinen
Ihr vergeudet wertvolle Momente meiner Lebenszeit
Und das ist unverzeihlich
Mir selbst tut nie was leid ich
Bin das Non plus Ultra
Plus alles was mich nicht klein kriegt
Man kann mich nicht in Gold aufwiegen
Ich brauch kein Kokain
Mir genügt mein Bild im Spiegel
Um mich daran hochzuziehen
Das ihr am Straßenrand sitzt
Habt ihr euch selbst eingebrockt
Ich blicke mir ins Antlitz
Und erblicke einen Gott

[Refrain]

[Strophe II:]
Dies ist die Sünde Trägheit
Sie bestimmt das ganze Dasein
Wenn ich meine Zeit wegwerfe
Bräuchte ich auch gar nicht da sein
Müde vom Leben
Keine Lust mich zu bewegen
Sühne? Von wegen
Keine Lust was zu erleben
Die Welt sie dreht sich
Ohne mich genauso gut
Lohnt es sich zu existieren
Tod zu sein ist auch sehr gut
Ich hab kein blaues Blut
Keine Arbeit keinen Sinn
Bist du einmal in dem Kreislauf
Bleibst du auch für immer drin
Ich bleib hier einfach liegen
Und verrotte in meim Dreck
Ich will nur einmal fliegen
Einsam sterben einfach weg

[Refrain]

[Strophe III:]
Dies ist zuunterst
Die Sünde des Unmaß
Welche Blüten die Maßlosigkeit treibt
Hat schon so manchen verwundert
Das große fressen
Fett triefende stücken von Fleisch
Nicht bloß ein essen
Ein Fest, Orgie schlingende Münder
Unverdaute Klumpen im Dünndarm
Klebrige Finger reißen aus eklig schimmernden Leichen von Tieren
Sich teile heraus
Kein hunger, nur glasige Augen
Mahlende Kiefer, versagender Kreislauf
So, essen die Sünder
Maßlose Münder, schlingen die Stücke hinab
Ewig bleibt die Gefräßigkeit eine schlingernde brücke ins grab

[Refrain]

[Strophe IV:]
Dies ist die Sünde Lust
Wollust ist ein teil von mir
Auch wenn wir anders Denken
Menschen unterscheidet nichts vom Tier
In meinem Kopf
Geistern Bilder jede scheiss Sekunde
Brüste, Mösen, Ärsche, dicke, enge, fette, kleine, runde
Ich bin so Notgeil mir platz nicht nur gleich mein Schädel
Ich brauch irgendwas zum ficken
Irgendwas egal ein Esel
Sogar dein Mädel
Irgendwas das Löcher hat
Ich will mein Ding versenken
Feuchte Wärme
Möchte Nackt in meinem Bett
Von dieser gottverdammten Welt verschwinden
Tausend geile Weiber die mich fressen, reizen, beißen, schinden

[Refrain]

[Strophe V:]
Dies ist die Sünde des Neides
Gelb ist die Farbe des Neides
Geld ist die Ware des Neides
Gold ist wo beides vereint ist
Ich will mehr als ich habe
Es brennt in meiner Seele die Narbe des Neides
Der Erfolg meines Freundes hat mich beleidigt
Und macht ihn mir heute zum feinde
Meine Augen haben ein krankhaftes Feuer in sich
Ich zahle den Preis eines Lebens
Gebe dem Teufel die Seele von mir
Und bereue es nicht
Doch ich will noch mehr
Verdammt nochmal viel mehr
Der hunger war kurz gestillt
Doch jetzt ist der Magen wieder wie leer
Die anderen haben es gut
Haben es besser als ich
Der Neid wetzt rostige Messer aus Eisen
Die schwer sind
Wenn du nicht aufpasst zerquetschen sie dich

[Refrain]

[Strophe VI:]
Dies ist die Sünde Zorn
Der Zorn der in mit wächst
Zorn auf einmal bricht er aus
Ihr habt mich unterschätzt
Diese verfickten Menschen
Jeder einzelne ist Schuldig
Daran das ich sone Wut habe
Hass auf alles
Ungeduldig
Warte ich darauf das irgendjemand seine fresse auf macht
Nur ein falsches Wort
Ich werds euch zeigen
Was das lästern ausmacht
In mir brodelt es wie Lava
Ich bin kurz vorm Ausbruch
Keiner nimmt es wahr
Denn meine blicke sind stets ohne ausdruck
Ich fresse in mich rein
Alle Probleme
Sie kommen auf ein Mal
Und wenn der Tag kommt
An dem ich dann töte
Fragt man sich
Wieso auf ein Mal?

[Refrain]

[Strophe VII:]
Dies ist die Sünde Geizes
Zu der dich eigener Reichtum verleitet
Die aus dem Westen kommt
Und sich von oben schleichend verbreitet
Dies ist mein Ring, mein Landhaus
Mein Wagen, mein Geld
Wenn du mein Vermögen anschaust
Hältst du bettelnd die Hand auf
Ich schenke dir nicht mal, ne Flasche mit Pfand drauf
Machst du für Spenden dein Mund auf
Lass ich mein bissigsten Hund raus
Was mein Geschäft ist
Mein Geschäft ist
Das verkaufen von Jungfrauen
Aus armen Ländern
An reichen Männer
Im gut sortieren Leichenkeller
Rechne ich nach
Durch geiz auf Heller und Pfennig
Blut auf weißen Tellern
Ich hab so viel
Geb wenig bis nichts
Und denkst du dafür schäme ich mich
Ich nehm den Schlagring
Hau dir aufs Maul
Und nehm dir sogar noch das Gold aus den Zähnen, du bitch

Die 7 tödlichen Sünden
Begannen aus vielen von möglichen Gründen
Die 7 Sünden des Todes
Welche es ist verkündet ein Bote

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
Refren
Siedem grzechów śmiertelnych,
popełnianych z wszystkich możliwych powodów
Siedem grzechów śmierci,
który to z nich, niech posłaniec obwieści

I
Oto jest grzech pychy
Gdy ludzie pozdrawiają cię jak jednego z wielkich,
małego człowieka, który udaje kolosa,
który stoi mocno na swoich glinianych nogach
Nie chcę być arogancki,
ale moje światło nigdy nie zgaśnie
Trwonicie cenne chwile mojego życia
Nigdy nie jest mi przykro
Jestem absolutnym szczytem,
kompletnie nie do pobicia
Złoto jest mniej warte ode mnie
Nie potrzeba mi kokainy
Wystarczy mi moje odbicie,
żebym mógł odlecieć
To że na uboczu siedzicie
zawdzięczacie tylko sobie
Spoglądam w moje oblicze
i widzę boga

Refren

II
Oto jest grzech lenistwa
On określa całe istnienie
Jeśli spędzam swój czas na niczym
nie musi mnie tu w ogóle być
Zmęczony życiem,
nie chce mi się ruszać
Pokuta? jaka pokuta?
Nie mam ochoty nic przeżyć,
świat się kręci
równie dobrze beze mnie
Nie mam błękitnej krwi,
żadnej pracy, żadnego celu
Gdy raz się do krwiobiegu dostaniesz
na zawsze w nim pozostaniesz
Po prostu będę tu leżeć
i zgniję we własnym brudzie
Chciałbym kiedyś odlecieć,
po prostu samotnie umrzeć

Refren

III
Oto na samym dole,
grzech nieumiarkowania
Do czego prowadzi brak umiaru
już niejednego zdumiało
Wielkie żarcie,
tłuste, ociekające kawały mięsa
Nie tylko jedzenie,
ale uczta, orgia pochłaniających ust
Niestrawione resztki w jelicie cienkim
Lepkie palce wyszarpują sobie części
z ohydnie połyskujących zwłok zwierzęcych
Żadnego głodu, tylko szkliste oczy,
mielące szczęki, zatrzymane krążenie
tak jedzą grzesznicy,
usta nie znające granicy, połykające kęsy
Żarłoczność zawsze będzie chwiejącym się mostem do grobu

Refren

IV
Oto grzech nieczystości
Pożądanie jest częścią mnie
Nawet jeśli myślimy inaczej, ludzi nic nie różni od zwierząt
W mojej głowie
snują się obrazy w każdej pieprzonej sekundzie
Piersi, cipki, tyłki, duże, ciasne tłuste, małe, krągłe
Jestem taki napalony, że za chwilę pęknie mi nie tylko głowa
Potrzebuję czegoś, co mógłbym pierdolić
Czegokolwiek, nieważne czy to oślica,
czy nawet twoja dziewczyna,
czegokolwiek co ma dziury
Chce moją rzecz zanurzać
w ciepłej wilgoci
Chcę nagi w moim łóżku,
przed tym przeklętym światem się ukryć
Tysiące seksownych kobiet, które mnie pożerają, podniecają, gryzą, zamęczają

Refren

V
Oto jest grzech zazdrości
Żółta jest barwa zazdrości
Złoto jest towarem zazdrości
W pieniądzach jedno z drugim się łączy
Chcę więcej niż mam
Wypala to w mojej duszy bliznę zazdrości
Sukces mojego przyjaciela mnie obraził
i sprawił że dziś jest moim wrogiem
Moje oczy mają w sobie chory ogień
Płacę cenę życia,
oddaję diabłu moją duszę
i tego nie żałuję
Ale chcę jeszcze więcej
Do cholery, o wiele więcej
Głód się na chwilę zasycił
Ale teraz żołądek znów jest pusty
Innym to jest dobrze,
mają lepiej ode mnie
Zazdrość ostrzy zardzewiałe noże z żelaza,
które są ciężkie,
Jeśli nie będziesz uważał, rozgniotą cię

Refren

VI
Oto grzech gniewu
Gniewu, który we mnie wzrasta,
gniewu, który nagle wybucha
Nie doceniliście mnie
Ci pierdoleni ludzie,
każdy z nich ponosi winę,
za to, że jest we mnie taka wściekłość
i nienawiść do wszystkiego
Niecierpliwie
czekam, aż ktoś otworzy swoją mordę
tylko jedno niewłaściwe słowo
I pokażę wam
co znaczy obmowa
Kipi we mnie tak jak lawa
Jestem na skraju wybuchu
Nikt tego nie dostrzega,
bo moje spojrzenia są stale bez wyrazu
Tłumię w sobie
wszystkie problemy
pojawiają się wszystkie naraz
i kiedy nadejdzie dzień, w którym zabiję,
będą się pytać,
dlaczego teraz nagle?

Refren

VII
Oto jest grzech chciwości,
do którego skłania cię własne bogactwo,
który przychodzi z zachodu
i powoli rozprzestrzenia się z góry na dół
To jest mój pierścień, moja posiadłość,
moje pieniądze, moje auto
Gdy widzisz mój majątek,
wyciągasz żebrząc rękę
Nie dam ci nawet butelki z kaucją
Jeśli odezwiesz się prosząc o datki,
wypuszczę mojego najgorszego psa
Czym jest mój interes
Mój interes, to sprzedawanie dziewic
z biednych krajów
bogatym mężczyznom
W dobrze posortowanej kostnicy
przeliczam z chciwości co do grosza
krew na białych talerzach
Mam tak wiele,
daję tak mało albo nic
I jeśli myślisz, że za to mi wstyd
to wezmę kastet,
przywalę ci w pysk
i zabiorę ci nawet złoto z zębów, ty dziwko

Siedem grzechów śmiertelnych,
popełnianych z wszystkich możliwych powodów
Siedem grzechów śmierci,
który to z nich, niech posłaniec obwieści

Historia edycji tłumaczenia

Rok wydania:

2008

Edytuj metrykę
Płyty:

Neopunk

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 539 666 tekstów, 31 744 poszukiwanych i 390 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności