Tekst piosenki:
Co to za kraj w którym człowiek
Lęka się o własne życie
W którym nigdy się nie dowie
Czy jego czek ma pokrycie
Jak mam ufać narodowi
Co nie widząc zagrożenia
Ślepo wierzy Ozjaszowi
Słucha jego pierdolenia
Książek wydał już 30
Poparcie rośnie bez przerwy
To się w głowie już nie mieści
Ile ten człowiek ma werwy
Chociaż stale mam marzenie
Żeby w końcu złapał /kiłę/
Jego żydowskie korzenie
Dały mu nadludzką siłę
Jest odporny na wirusy
Pneumokoki i roztocza
W tym człowieku nie ma duszy
Zero ognia w jego oczach
Nie ma skóry
Ani kości
Ozjasz Goldberg jest robotem
Który przybył tu z przyszłości
By śpiewać zniszczenia rotę
Nie poddaje się napięciu
Nie kłania rakiet bateriom
Lecz resetuje w zetknięciu
Się z organiczną materią
Mam więc plan by ginął w bólach
Jeszcze nie wszystko stracone
Więc wysuwam dziś postulat
Janusz Korwin zjedz mielone
Janusz Korwin zjedz mielone (x4)
Janusz Korwin zjedz /cardinalem/ mielone
Janusz Korwin zjedz mielone (x3)
Korwin ginął pół godziny
/Iskry/ z oczu się sypały
Aż w końcu puściły liny
Z czaszki wystrzeliły gały
Toczyły się po podłodze
On już padał na kolana
Olej cieknął mu po nodze
Sam już blady był jak ściana
Taki koniec był Ozjasza
Cyborga kapitalisty
Czas na nowego Mesjasza
Aby objął tron świetlisty
Już zlatuje Aśtar Szeran
By nam wskazać nową drogę
On ma przeszłość bohatera
Ale teraz jest jak Boge
Stworzy u nas raj na Ziemi, komunistyczny Babilon
W którym ślepi głuchoniemi
Widzą słyszą liczą bilon
Lecz to senne jest marzenie
Z którego budzę się zaraz
Korwin plecie życia wieniec
I nie ma jeszcze Aśtara
Patrzy więc na swój monitor
Który chodził dnie i noce
Tam poparcia słupek git
O Janusz Korwin jeden procent
Janusz Korwin jeden procent (x4)
Janusz Korwin /cardinalem/ jeden procent
Janusz Korwin jeden procent (x3)
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):