Tekst piosenki:
1.
Zawsze chciałem mieć marynarkę ze sztruksu,
Czarną koszulę, w niej wytarty kołnierz,
Podnosić ja w górę w geście buntu,
Bo w przydługim polo ponoć byłem jak chłopiec.
Miałem naście lat, skóra sypnęła wąsem,
Enigmatyczna natura miała jeszcze czas, by dojrzeć,
Czemu przywołuję ten portret?
Bo to przydługie polo włożyłem na pierwszy koncert.
Pajęczyna synaps połączona ze słuchawką w uchu,
Pierwszy tekst pisałem przy tym samym biurku,
Był tam patos, abstrakcja i pycha,
Trzej muszkieterowie mojego języka.
Muzyka miała pomóc nam stąd uciec,
A moi kumple wciąż są w dupie,
Myślę o nich, gdy DJ opala lufę,
A ja płacę brakiem snu za swój sukces.
2.
High Time - pociąg, przedział, śpię na worku ciuchów,
Wracam, jakbym zrobił sklep tyle łupów,
W życiu nie widziałem tylu oryginalnych metek,
Jechałem z parą spodni, wracam wioząc dziesięć.
Potem było już tylko lepiej,
Diamante Wear – bierz co tylko chcesz w sklepie,
Bonson – Bóg mi świadkiem, że za pomoc spłacę dług,
Step Records, no i wszedłem w rój pszczół.
Przydługie polo blaknie od czasu,
Palce kumpli drętwieją od zimna
I chodź widzimy się od czasu do czasu,
O tym, że u mnie jest dobrze czasem wstyd się przyznać.
Bo pamiętam, jak muzyka miała pomóc nam stąd uciec,
A gorzka prawda, że kumple wciąż są w dupie,
Myślę o nich, gdy DJ opala lufę,
A ja podpisuję płyty, płacąc za swój sukces.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):