Sektor Gaza - Chastushki

Z za lasu wyjeżdża konna milicja,
Stawać dziewki rakiem - będzie wypróbowanie.

Przyjechałam w kołchoz imienia Miczurina,
Myślę ze mi otjebią o, serce mi podpowiadało.

Obok domu Teściów bez robienia żartów nie chodzę,
To im fiut w płot wsunę, to im d..ę pokażę!

Na Północy byłam - złoto kopałam,
Jeżeli by nie moja pizda tak - z głodu bym zginęła!

O-pa, o-pa, zielone ogrodzenie,
A dziewki wyruchały popa*, tak jemu trzeba!

Na moście stał przechodzień, do je... matki podobny,
Nagle, skąd ni zowąd, pojawił się jebany w mordę!

Pokochałam chłopaka, tak okazał się bez chujaja,
No na chuj mi bez chuja , kiedy z chujem od chuja !

Jak u nas na skraju słowik jebie kukułkę,
Tylko słysze na gałązce: czyżyka pyżyk , chujak kuku!

My z moim drogim w metrze, całowali się do rana,
Całowalibyśmy się jeszcze, ale boli przełyk!

O-pa, o-pa, zielone ogrodzenie,
A dziewki wyruchały popa, tak jemu trzeba!

A dziewki w jeziorze się kąpały , chuj gumy znalazły,
Cały dzień się jebały, nawet do szkoły nie poszły!

Mój kochany pod ogrodzeniem chuj brzozowy znalazł ,
przymierzaliśmy wszystkim ludziom - nikomu nie pasował!

A z lasu z za gór pokazał facet siekierę,
Ale nie po prostu pokazał, ją do chuja przywiązał!

My z kochanym całowali się stojąc twarzą w twarz,
A ja stałam i ciągnęłam mu na białym bucie filcowym!

O-pa o-pa zrosła się pizda i dupa
Tego nie może być odstęp powinien być!

A Mańce błonę dziewiczą rozerwali, Sańku w dupe wyjebali,
A potemw fortepian nasraliśmy, cudny czas mieliśmy!

My z kochanym się jebaliśmy w czterdziestostopniowym mrozie, Dupa szronem się okryła , chuj stał, jak Dziadek Mróz!

Na Wogreowskim moście kościół okradliśmy,
Popa w dupę wyjebali i w dzwon nasrali!

Ssałam prącie Siergieja Sawicz,
On wyglądało słodko, ale smakował słono!

O-pa, o-pa, zielone ogrodzenie,
A dziewki wyruchały popa, tak jemu trzeba!

Pomidory, pomidory, pomidory, warzywa,
Pizda jedzie na klaczy, chuj woła pogotowie ratunkowe!

Pokochała Chujebila i zawiesiłam portret,
A na ranek popatrzała chuj wisi a bina nie ma!

Z kolegą w dwóch pracowaliśmy na dieslu,
On debil i ja debil; u nas wagon zajebali!

Pokochałam traktorzystę i jak jest w zwyczaju mu dała,
Trzy tygodnie cycki myłam i dieslem obciagałam!

O-pa, o-pa, zielone ogrodzenie,
A dziewki wyruchały popa, tak jemu trzeba!

Mnie przyjaciółka droga nadaje po radiostacji:
- Ja nie "Kombinuje", nie mam menstruacji!

Pop* - prawosławny duchowny.