Tekst piosenki:
Nie wiem czemu ciągle bombię, chyba
chciałbym już zapomnieć, wybacz
ile to się ciągnie, spływam
kiedy mamy problem, gdybam
O tym jak ej wyglądałby świat ej
tak bez żadnych zmartwień,
mam ich pod dostatkiem,
i nie wiem czy to warte
jest zachodu, znasz mnie
Bo pod osłoną gasnę,
pozwolisz płonąć,
zgasnę
Robię to co noc skarbie,
pod twoją dłonią gasnę,
całuję zanim zaśniesz,
pokaż mi że mam rację
Gasnę, gasnę
odpal mnie, gasnę
mała ja gasnę, mała ja gasnę
gasnę, gasnę
odpal mnie, gasnę
mała ja gasnę
Słońce, łapię je ulotnie
stoję sam i moknę
bo czekałem całą nocą
I wątpię czy to jest istotne
dla Ciebie I skądże,
nie liczy się racja stron
Bo by zmądrzeć,
trzeba by to dobrze
przegadać i dotrzeć
do tego gdzie leży błąd
To niedobrze,
myślałem że progress zaliczymy z prądem,
a zaliczamy pod prąd
Siebie na złość,
plujemy w twarze sobie na złość,
mówisz kochanie sobie na złość,
znowu zachlałem sobie na złość,
potem łykałem prochy na złość,
Chciałem mieć grube bilony,
ale pomyśl co bym z nimi zrobił,
pewnie wszystko przepierdolił,
i hektolitrami łoił i podstawił all-in gwoli
powstania na nogi
co by się wyrobić
w bilansie zysków i strat
Mała ja gasnę, gasnę,
odpal mnie, gasnę,
mała ja gasnę, mała ja gasnę,
gasnę, gasnę, odpal mnie,
gasnę, mała ja gasnę,
mała ja gasnę, gasnę,
odpal mnie, gasnę,
mała ja gasnę,
mała ja gasnę, gasnę, gasnę,
odpal mnie, gasnę,
mała ja gasnę
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):