Tekst piosenki:
Dobry wieczór Państwu, ale nie każdemu
Tylko pannie młodej i Panu młodemu
Na samym początku śpiewania mojego
Życzę parze młodej szczęścia największego
Pewnoś Pani Młoda pomarańcze jadła
Wtedyś to Młodemu do serduszka wpadłaś
Jadłaś winogrona, jadłaś też i wiśnie
Za to ją mężulek do serca przyciśnie
Patrzyłaś się młoda na wysokie góry
Wzięłaś sobie chłopa do swojej figury
Ej pomyśl ty młody czas ci to niewielki
Bo nadeszła chwila końca kawalerki
Dobrze jechać wozem, lepiej jest rowerem
Dobrze być żonatym lepiej kawalerem
Dobrze jechać wozem ale lepiej sanną
Dobrze być mężatką ale lepiej panną
Mówiłaś nam młoda że bierzesz anioła
Przypatrz mu się z bliska jaki to pierdoła
Ale ty się nie martw że on taki gruby
Dzisiaj się ożenił za rok będzie chudy
Młody się zarzekał, że się nie ożeni
Gdy Młodą zapoznał zdanie szybko zmienił
Popatrz sobie młoda jaki on czerwony
Bo on nie zwyczajny siedzieć obok żony
Wiek 21 jest poszanowany
Bierzesz sobie towar już wypróbowany
Nie wpuszczaj go młoda zaraz pod pierzynę
Niech sobie poklęczy przed łóżkiem z godzinę
Mamusia się cieszy że synek się żeni
A tatuś z radości posikał się w sieni
Babcia jest szczęśliwa, dziadek się weseli
Żeście najważniejszą decyzję podjęli
Bardzo się radują, że się zapoznali
Razem pozostaną dziś tak ślubowali
A już żeś nam młoda po ślubie, po ślubie
Wpuść męża do łóżka niech sobie posiubie
Z kamienia na kamień przeskakuje żabka
Z naszej Pani młodej zrobiła się babka
Świeci księżyc świeci nad okienkiem nisko
A ten nasz pan młody jak kudłate psisko
Powiadali ludzie, że młody ubogi
A On kupił Młodej suknię do podłogi
Suknię do podłogi i buciki białe
Jeszcze Jej obiecał do kołyski małe
Pytałaś się Młoda gdzie ładne chłopaki
Teraz będziesz pytać po ile ziemniaki
Nie będziesz już Młoda z przyjaciółmi latać
Siedząc na stołeczku będziesz portki łatać
Całowałeś Młody w sieni pod schodami
Teraz więc pocałuj między rodzicami
A ten nasz Pan Młody taki jest zgrabniutki
A Młoda by chciała żebyś nie pił wódki
Policz młoda, policz gołąbki na dachu
Tyle będziesz miała pierwszą nockę strachu
Szczela piorun w sosny, szczela piorun w dęby
Jak Cię mężuś zdradzi szczel mu prosto w zęby
I jak wszyscy widzą szczerze się kochają
A ja będę teraz do wianeczka śpiewać
Do wianeczka śpiewać, do welonu grajcie
A wy mili goście proszę posłuchacie
Pożegnaj Ją Mamo prawą rączką na krzyż
Bo po raz ostatni na jej wianek patrzysz
Jak słoneczko chyli się ku zachodowi
Młoda chyli główkę, by zdjąć wianek z głowy
Zdejmuję ci z głowy ten biały wianeczek
A teraz tobie Ci przypnę ten piękny kwiateczek
Zdejmij że ty świadek, młodemu tę muszkę
Żeby już nie patrzył na inną dziewuszkę
Odejmę ci muchę i odetnę kwiatek
Kiedy ona babcia, to ty będzie dziadek
Dziękujemy gościom, że wszyscy słuchali
A żeby się goście do nieba dostali
Przepraszam was goście proszę się nie gniewać
To są oczepiny, wszystko wolno śpiewać
Tak się naśpiewali jak te leśne dudki
A Pan młody gapa nie przyniósł nam wódki
My Was oczepili Wy sobie ich weźcie
Będą Wam sprzedawać kurze jajka w mieście
Na wysokim płocie zapiały koguty
A teraz wykupcie swoje ślubne buty
A teraz na koniec jak tradycja karze
Zaśpiewajmy wszyscy sto lat młodej parze
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):