Tekst piosenki:
Cannabis, whisky, ananas.
Cannabis, whisky, ananas.
Cannabis, whisky, ananas.
(Matheo)
Każdy znaleźć lub kupić chce swój pieprzony raj,
Kochaj lub nienawidź mnie - wszystko bierz, ale płać mi hajs
Mówią że nie wszystko na sprzedaż jest, ale za darmo nikt nie chce dać,
A tego czego im brak widzą w nas - whisky, cannabis, ananas.
(Ref. Sobota)
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. by poużywać,
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. sam wiesz jak bywa,
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. i nie ukrywam,
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. po to nagrywam.
(Sobota)
Jestem pewien, to jest dla mnie proste,
Na karku 3 7, dwójka dzieci - dawaj forse.
Chcę za każdą zwrotkę i za każdy koncert,
Czego kurwa nie rozumiesz? Po prostu dorosłem.
I jak chcesz zarzucaj mi karierę, komerę
I że to jest nieszczere dziś, "Sobuś jest pozerem" pisz.
Pod każdym numerem syf, w sumie kurwa jesteś kim?
Przeciętnym skurwielem, co na hejt ma dzisiaj wenę - giń.
Sukinsyn, zwykła bladź
Kurwa jego mać - cannabis, whisky, ananas.
Na tyle mnie stać, biorę w garść swoje życie,
Rachunki mi płać albo nie wpierdalaj mi się.
Nie chcę ciebie znać, widzieć, czytać ani słyszeć,
To dla tych, co chcą mieć hajs - pozdrawiam ulicę.
Pozdrawiam tych ziomów, wiem jak jest ciężki każdy dzień,
Na streecie szmal jest jak tlen - spędza z powiek sen.
(Ref. Sobota)
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. by poużywać,
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. sam wiesz jak bywa,
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. i nie ukrywam,
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. po to nagrywam.
(Buczer)
No siema.
No siema Sobuś, cześć Matheo, witaj Bezczel,
Mamy cannabis, whisky, ananas - chcemy hajsu więcej.
Nie po to kręcę w tym biznesie, nie od wczoraj pędzę,
By mieć puste kiermany, a na streecie se brudzić ręce.
Wolę nie zagrać koncertu niż zapierdalać za zwroty,
Jak pseudo koty, co na majku leją siódme poty.
Jestem dobry to się cenię w cenie, masz na scenie,
Wliczone w umowę konkretne rozpierdolenie, ha!
Za cztery różne tempa na czterdziestu jeden bębnach,
Płać mi w czterech walutach, w czterech grubych pengach.
Przysięgam, że cztery różne flow warte są każdego centa
Po to, by pokazać im jak wzniecić ogień, zrobić dym, essa!
Myślałeś, że się poddam, skurwysynu, prędzej zginę,
Prawdziwy mężczyzna umie zadbać o rodzinę.
I niech popłynie z linijek lawina rozkminek,
Płać mi mój hajs, bo i tak go zawinę
(Ref. Sobota)
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. by poużywać,
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. sam wiesz jak bywa,
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. i nie ukrywam,
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. po to nagrywam.
(Bezczel)
W walce o lepsze jutro czas mija mi,
Od narzekania nie wyzdrowiał jeszcze nikt.
Cannabis, whisky, ananas - chcę mieć hajs
Na szampana tu dla wszystkich i dla nas.
Chcę gruby hajs i mieć wszystko w chuju,
I żeby było nice, i jak Chada żyć do bólu.
Chcę żonę co tydzień zabierać na zakupy
I mieć kabonę, żeby móc jej hotel Plaza kupić.
Na wakacje - wyspy, palmy, piasek, plaża,
Upić się z nią do nieprzytomności i na nic nie zważać.
Musisz zarobić na to szmal Michał,
Bo jeśli ci się nie uda, będziesz miał przypał.
Kto mi powie co w tym złego, żeby zarabiać tu flotę,
Wypruwamy sobie flaki, państwo okrada nas potem.
Do spłacania kredyt i na utrzymaniu syna mam,
Nie chcę klepać biedy, nie dam się wydymać wam.
(Matheo)
Każdy znaleźć lub kupić chce swój pieprzony raj,
Kochaj lub nienawidź mnie - wszystko bierz, ale płać mi hajs
Mówią że nie wszystko na sprzedaż jest, ale za darmo nikt nie chce dać,
A tego czego im brak widzą w nas - whisky, cannabis, ananas.
(Ref. Sobota)
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. by poużywać,
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. sam wiesz jak bywa,
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. i nie ukrywam,
Cannabis, whisky, ananas - jeszcze będzie hajc.. po to nagrywam.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):