Spółdzielnia - Daj mi ten bit

[ref.]
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Seba, daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Seba daj mi ten bit.


[Wini]
Dobra kurwa nasz Szczecin napierdala grań kurwa,
Pozdrowienia dla mojego kurwa zioma Kano i dla Dizzee Rascala,
Kurwa wprost ze Szczecina do Londynu blaaauu!! Pow!! Pow!! Pow!!

Mój flow, joł płynie gładko po każdym bicie,
Możesz tylko tkwić w zachwycie,
Gdy frunę wysoko,
Jak po szczycie, jak the Janet Jackson,
Pokazała w TV klakson, joł!


[Tony Jazzu]
Moje flow to wszystko co tu kurwa słyszysz,
Na moment za wiecha, by zaraz poderwać z pryczy,
Twój flow to tylko ścieki i pomyje,
Nie widziałem większej chujozy jak żyje,

Ej, dobra kurwa Wini, dawaj mi ten grań!
Dawaj mi jak to się tam nazywa, kurwa,
Dawaj mi to kurwa, szybciej to tu!


[ref.]
Więc daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Seba, Seba, Seba daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.


[Wini]
Mój flow joł rozjebie Twój flow w chwilę,
Zawsze mam racje, nigdy się nie mylę,
Jeśli nawet tak to jest to i tak,
Tak jest to jest Winicjusz Bartków tutaj jest,
To jest test dla Twojej bitej pały,
I znowu wszystkie ideały się zesrały,
Ja jestem wielki, Ty jesteś mały,
uuu... Winicjusz Bartków jest tu,
Mój flow joł Twój flow joł zgniecie,
I rozmaże jak mówią na tapecie
I weź rozróżnij mój flow to nie jaja,
Mój flow joł, robię sobie jaja,"
Chciałem się go pozbyć, ale nie wyszło,
Drzwiami wyszło, potem przyszło,
Szczecin, Polska czas teraźniejszy,
Mój flow joł jest silniejszy.


[Sage]
Kurwa człowieku, co Ty tak zapierdalasz?!
Przecież to jest wolny bit kurwa,
To jest wolniutki bit kurwa...

Ten bit to jest kocur,
Zamienia Cię w popiół,
Te flow co mam moc największy kot,
Zabiera Cię z tąd w mgnienia oku,
Ty patrzysz stojąc z boku,
A ja robię to,
Spadam na was jak grom
Z mocą jak sztorm, czujesz tą woń?
Słyszysz to flow? To moja broń,
A to jest pierwszy front,
Choć nie pierwszy joint,
Wszyscy znają ten swąd,
To ekipa Stopro skurwysyny!
Razem z Sebom robimy to gówno,
I niech wszyscy wiedzą,
Robimy to gówno i dajemy to kolegą,
Robimy to po to, by nie zwariować w świecie depot,
Rzucamy na prawo i lewo,
Do Ciebie i do niego,
Zarażamy tym każdego,
Więc nie bądź głuchy,
Ten rap tworzy opinie,
Nie wyraża skruchy,
Uderza na skróty,
Wers z wersem łącząc w abstrakcje,
Opisuje w prosty sposób różne dziwne sytuacje,
Opisuje byś jaśniej, pojął ich aspekty,
Sage, Seba, grań u Webera w piewni,

[Ref.]
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Seba, Seba, Seba daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Seba, Seba, Seba daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.
Seba, Seba, Seba daj mi ten bit.
Daj mi ten bit.

Dobra Wini,
Masz ten bit.
Masz ten bit.
Masz ten bit.
Masz ten bit.
Masz ten bit.
Masz ten bit.
Masz ten bit.
Masz ten bit.
Masz ten bit.
Masz ten bit.
Ej, Wini, masz ten bit.
Masz ten bit.
Masz ten bit.
Wini, Wini, masz ten bit.
Masz ten bit.