Tekst piosenki:
Siemaneczko kurwa, pozdrowienia z SWK Records
Kurwa SGN szmato, pozdrowienia dla Twojej wioski
Gdzie psy szczekają dupą, Ty stary w ogóle
Odsłuchaj tego i powiedz co o tym myślisz
Albo nawet kurwa, i tak nikt nie będzie się
Liczył z Twoim zdaniem w sumie
Po pierwsze mi powiedz kim kurwa jesteś szczylu
Bliżej mi do Warszawy niż Tobie do stylu
Szkoda mi szkody typie, szkoda mi Ciebie
Bo Twój track wypierdalam pierwszy wyjebał Ciebie
16 brudnych wersów pokazało mi pustość
Ci którzy nie wracać, Ty synku nie patrz w lustro
Tłusto, to norma, a Ty sprawdzaj mój mikstejp
Przy mojej Twoja płyta osiada na mieliźnie
Twoje skille, pancze, flow szczere to żaden tajfun
Bo Twoją spuścizną jest ta ślina na majku
Światło w tunelu świeci, ale Ty to żadna jasność
A Sulin będzie pierwszym, który powie Ci, że zgasło
Znęcami ogień pizgasz, Ty weź się w czoło jebnij
Bo Twój ogień nie dochodzi nawet do bliskich osiedli
Nie wiesz z kim kurwo tańczysz, to dziś Cię uświadomię
Przyjebałeś się do studia, przyjebałeś się do mnie
Na osiedlach zwykły aku Ty chcesz być sytą karmą
Może dla o mnie mówią za dobry by grać za darmo
Wszystko na Twój koszt, murzyńska Ty pało
Rysiek przejebał wojnę, a pała Ci zostało..
Tylko wystaw mi palec, to go stracisz na stałe
Dla Ciebie kurwa jest ten jebany kawałek
Ref. x2
Twoje wiejskie, całe spodnie i czapki,
Sandały, klapki, smoki i ławki, dostajesz czkawki
Zjeb się z huśtawki, nie wiesz jaki styl
Pizdowaty, szprotawski
Twój ziomek skóra, ura, bura król podwóra
Ekipa wsiura znowu daje rap czy na sznurach
Chcę spontan, wal w chuja nic Ci nie da matura
Twoją pannę to bym z chęcią wymienił na szczura
Bujasz chuja, zmulasz, furasz, murarz, urasz
W dziurach kulejesz u nas niczym cipa po chmurach
Bo jak klikasz, ika, skita, ekipa w bitach ryzyka
Wita ma za swój ryj już dawno dostajesz kijka
Twoje rymy - zasypiam, kurwa panie dyklifa
Ty król podziemia? prędzej król śmietnika
Ty surykatka, gdzie jest Twoja matka
Rodzina w której babka łapie za dupę dziadka
Zakopany w faktach, cipa to masz fakta
Niech każdy dzisiaj słyszy, że ja rozpierdalam kwadrat
Ty wielki hajku wyciągnięty z piczy
Wbijasz na te bloki, ale skończysz w piaskownicy
Ref. x2
Twoje wiejskie, całe spodnie i czapki,
Sandały, klapki, smoki i ławki, dostajesz czkawki
Zjeb się z huśtawki, nie wiesz jaki styl
Pizdowaty, szprotawski
Znowu cipy, mity, chcą mieć kurwa clipy, fity
Zyski dyszki, brać profity, kity wsadź se w dupę
Weź lupe jak fiasko, a jak chcesz być ostrym
Graczem, to wpierdalaj tabasco
Jak VNM i Vena nie chcesz ze mną beefu
Tytuł mam pod nogą jak takich marnych typów
Na polu Twoje flow liże wszystkim rowy
Kury, koty, psy, świnie, ptaki i krowy
Ty chcesz być tu nowy, a liżesz podkowy
Pancze dajesz suche więc nalejcie nam wody
Woda tu nic nie da, dawno żeś przejebał
Ty wielki voodoo rapu, proś deszcz z nieba
Gościu weź swoich ziomków z pod żabki jak Rysiek
A napluję Ci tym w ryj i wypomnę Ci to w dissie
Jak śpiewasz, to ciszej albo lepiej wcale
Bo głos masz jak homo może jesteś pedałem?..
Ref. x2
Twoje wiejskie, całe spodnie i czapki,
Sandały, klapki, smoki i ławki, dostajesz czkawki
Zjeb się z huśtawki, nie wiesz jaki styl
Pizdowaty, szprotawski
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):
Ty wielki voodoo rapu, prosto deszcz z nieba
Chcę spontan, wal w c***a nic Ci nie da natura
Moje skille, pancze, flow szczere to żaden tajfun
i pewnie jeszcze więcej