SZA - Used

[Zwrotka 1: SZA]
Chyba przywykłam do bycia wykorzystywaną w ten sposób
Nie ma różnicy, unieśmiertelniam moje myśli
Chwała Najwyższemu za ochronę
Moich najcenniejszych skarbów
Mówiąc o mojej zdrowiu psychicznym na poziomie 6,7, rozdając poinsecje
Matkom moich zmarłych kumpli, modląc się, by poczuły się lepiej
Może dostanę coś, dbając o swoje sprawy
Może dostanę coś, dzieląc się swoją wizją
Możliwe, że tak, nie mogę stwierdzić, czy warto rozmawiać
Potrzebuję modlitwy, czy to w ogóle działa?
Wszystko to jest prawdziwe, jest na zawsze
Kradzione momenty smakują lepiej

[Refren: Don Toliver]
Jeździłem, jeździłem przez ten zimny świat
Myślałem, że masz kogoś innego, złapałeś się starej dziewczyny
Czuję, że to koniec
Coś wzywa, by się zbliżyć
Jestem poza zasięgiem, potrzebuję twojej miłości, życzyłbym sobie być mile stąd
Wtedy nie byłeś pewny, nie byłeś pewny, zmierzamy w nieznane
Czuję, że to koniec
Coś wzywa, by się zbliżyć

[Zwrotka 2: SZA]
Licząc moje błogosławieństwa podwójnie
Niech śmierć mnie zbyt bardzo nie stresuje
Nie mogę ukryć się przed presją, za bardzo martwię się, że żyję w kłamstwie
Nie można ufać nikomu, z kim nie byłeś na dnie
Ludzie próbują rozproszyć moją uwagę, drań, jestem Obi Wan
Uwięziony w wiązce lasera
Myślałam, że łatwo będzie odnaleźć siebie
Oh, potrzebuję cię, ale to wymaga czasu
A ja nie mam cierpliwości, wypaliłam ją z tobą
Nie mogę stracić siebie do twojego ego, chcę powiedzieć
Kochłeś mnie lepiej, gdy starałeś się mniej
Nie wymagam wiele, tylko twojej szczerości, oh
Miłość zadziała lepiej, gdy wyznasz
Uczucia nie potrzebują dyskusji
Spędzam życie odkrywając nowe rzeczy

[Refren: Don Toliver]
Jeździłem, jeździłem przez ten zimny świat
Myślałem, że masz kogoś innego, złapałeś się starej dziewczyny
Czuję, że to koniec
Coś wzywa, by się zbliżyć
Jestem poza zasięgiem, potrzebuję twojej miłości, życzyłbym sobie być mile stąd
Wtedy nie byłeś pewny, nie byłeś pewny, zmierzamy w nieznane
Czuję, że to koniec
Coś wzywa, by się zbliżyć