Tekst piosenki:
Syn ulicy, przeklęty apasz zbój, który od najmłodszych lat
postrach siał, rabował, kradł, aż w urocze sidła pięknej ulicznicy wpadł
o nią stoczył ze zbirami krwawy bój, do spelunki swej sprowadził ją
i ociekając krwią, cicho szeptał on:
dla Ciebie pragnę żyć, dla Ciebie też kraść,
dla ciebie walczyć z całym światem,
dla Ciebie gdy czas przyjdzie zgodzę się paść i zgiąć kark przed katem
Ty jesteś wiarą moją i Bóstwem mym, bez Ciebie świat jest szary
zaprzedam duszę dla Ciebie swą, duszę hardą, duszę złą
sprytna dziewka, o licach pełnych kras, widząc że zbój zna swój fach
pokonała w sobie strach i udała miłość, choć jej serce zimny głaz
wysyłała co noc po łupy go, on choć się narażał, ale kradł
klejnoty znosząc jej, cicho szeptał tak:
dla Ciebie pragnę żyć, dla Ciebie też kraść
dla ciebie walczyć z całym światem
dla Ciebie gdy czas przyjdzie zgodzę się paść i schylić kark przed katem
Ty jesteś wiarą moją i Bóstwem mym, bez Ciebie świat jest szary
zaprzedam duszę dla Ciebie swą, duszę hardą, duszę złą
Gdy apaszka bogactw już miała dość, sprzykrzył jej się apasz zbój
sprowadziła cały rój wywiadowców na melinę w ciemną noc
tam go skuli w kajdany podczas snu, i na stryczek poszedł zbój po zgon
nie patrząc na jej śmiech, cicho szeptał on:
dla Ciebie chciałem żyć, dla Ciebie też kraść
dla Ciebie walczyć z całym światem
dla Ciebie gdy czas przyszedł zgadzam się paść i chylę kark przed katem
Ty byłaś wiarą moją i Bóstwem mym, bez Ciebie świat był szary
sprzedałem duszę dla Ciebie swą, duszę hardą, duszę złą
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (2):
(z linią melodyczną :]