Tałi - Nocą

Nocą..nocą..nocą.. |x3

Deszcz stukający o parapet przestał stukać,
Mogę dzisiaj pisać, znów chce nauczać,
rzucam wersami to dziś prostsze jak dwutakt,
kartka ta niczym wiesz najlepszy słuchacz,
ja niczym mówca, choć słuchacz nie słyszy,
mam z tego tyle co z naświetlonej kliszy,
na kartce tworząc wiesz wiersz tajemniczy,
zostawiam słowo po słowie nocą w ciszy,
księżyc tak sprytnie schował się za blokiem,
lampka nieustannie świeci chroniąc przed mrokiem,
ktoś szybkim krokiem idzie wzdłuż okien,
siedzę i śledzę linijki wersów wzrokiem,
znudzony milczę zmęczone szczypią oczy,
godzina 3 pierwszy raz ziewam tej nocy,
powieki na chwile opadły,
szept wkradł się w cisze,
powiedział: "chodź spać jutro dopiszesz".

ref:
Nocą gdy większość już kołysze się we śnie,
gdy sen przytula z całych sił jeszcze nie śpię,
w pokoju cicho leci dziś jak i przedtem,
nocą bezsenną, refren, półszeptem. |x2

Linijka po linijce coraz więcej i więcej,
ołówek nie nadąża kreśląc wers za wersem,
wszystkie pomysły dosłownie wyrzucam na papier,
aż deszcz sie obudził i stuka znów o parapet,
powieki opuściłem na chwile i było słychać,
jak nocą wiatr wyszeptał: "daj spokój też idź spać",
już prawie 5 słońce popatrz staje właśnie,
prześpisz cały dzień a jutro znowu nie zaśniesz,
przymknąłem okno, zegar tylko było słychać,
zmęczenie wyobraźni nie chciało dać się popisać,
i choć już nie miałem pomysłów wiesz na nic dzisiaj,
siadłem przy biurku i dalej zacząłem pisać,
za oknem było widać jak robi się coraz jaśniej,
ptaki budziły świat śpiewem z poranka blaskiem,
wszyscy wstawali budzili się z samego rana,
też wstałem, by położyć się do spania.

ref:
Nocą gdy większość już kołysze się we śnie
gdy sen przytula z całych sił jeszcze nie śpię
w pokoju cicho leci dziś jak i przedtem
nocą bezsenną, refren, półszeptem |x4