Tech N9ne - Delusional

[Zwrota 1]
Tak.. właśnie tak (właśnie tak)
Bedę wciąż pił wódę, i zachowam szeroki uśmiech
Lecz jeśli przyjrzysz mi się dobrze
To dalej staram się powstrzymywać wewnątrz bestię
Wiem, że niektórzy z was wiedzą, że
Mam wiele hajsu do wydania
Ale to nie zmienia faktu, że mi odpierdala
Mam stertę grzechów, proszę przemów

Dostrzegałem blichtr w tym wszystkim gdy ciąglę ćpałem kokainę
I wyobrażałem sobie was stojących od ściany do ściany i mówiliście mi że byłem
Zasłany urojeniami
Ale ludzie zaczęli wołać nas na koncerty i imprezowałem ostro
I staczałem się coraz bardziej i nigdy nie myślałem o rzeczach których widoku miałem dość bo
W czym problem? Sam ich tutaj przywołałem
Mówiąc tym wszystkim dzieciakom że jestem Władcą Mroku
I oni podkręcają głośność i słuchają mocno
Gdy wykładam tu na tacy moje serce, czy to jest
Złudne?
Kiedy myślę że rządzę w tym biznesie
Ale gubię się i udaję że jestem na marihuanie
I oni zapłacą za to gdy będzie ciemno na chacie
Niektórzy mówią , że jeśli każę im was znienawidzieć
Moi ludzie są przy bramie gotowi by przypieczętować wasz los
To przygotowywuje do debaty, kiedy bowiem nagrywam
To moja muzyka to nic złego dla Pana Yatesa
Nazywają mnie przywódcą sekty
Tak serio to nie wiem ale potrafię dopierdolić do pieca
Niegodziwość przewlokła się ze mnie
Mogli by mi dmuchać na pałę, ale ludzie chcą przejrzeć nasze dusze
Tam na dole, tam gdzie diabeł, mnie nie ma
Mówią że prowadzę ich do złych czynów
Tak jakbym był Jimmim Jones'em i żywił kłamstwem moich ludzi
Gdy krwawię w dzwonnicy
Powódem, dla którego chwytają się mnie bo nie ma niczego co mogło by zmniejszyć moje ego
Moje moce dla czynienia dobra, tak myślę
Czy skurczyłbym się gdyby ktoś zabrał mi talent gdy tak dobrze pokrywam kartkę tuszem?
Ale to się nigdy nie stanie, bo robię to wraz z rapem
I oni chcą żebym oberwał a potem się pogrążył

[Refren]
Mam nadzieję, że znajdę to, czego szukam
Może powinienem pić właśnie trochę więcej
Zamroczenie
Walczę ale przegrywam
Czuję się jak autor zamieszania
Wysłuchaj mnie!
Moje słuszności i krzywdy są kwestionowane w moim życiu
I zamęt wydaje się być moim alibi
Urojenia
Czuję się jakbym tutaj nie przynależał
Czuję się jakbym wyrządzał Ci krzywdę
Wysłuchaj mnie!

[Zwrota 2]
Ona czuję to samo co ja
Sprawi że mnie znienawidzą
Bo gdy byłem przy niej i spędzaliśmy czas to robiliśmy dzieci
I teraz gdy uzyskałem sukces, wylatują mi z pamięci codziennie
I to jest nienormalne
Ponieważ wszystko co robię to sprawiam że przemysł muzyczny mi płaci
A gdy pokazuję twarz na scenie wszystko jest pięknie
Zagraliśmy koncert, coś zjedliśmy i wyjechaliśmy z tego stanu
Powiedziała, że potrafię zapewnić rodzinie godziwe życie
Ale tatuś roku? Człowieku, zostanę wyeliminowany z tego wyścigu
Jak zrekompensjuje stratę, której pamiętają często datę?
To zbyt osobiste, Will zatrzymaj taśmę

[Refren]

[Zwrota 3]
Mówią, że mam przywidzenia
Ale każdy wiem że nie jestem byle kim, jesteśmy królami
Czy podoba Ci się to czy nie to rządzimy
Robię dużo szumu, bo chcę nawijać wersami
I biorę wdech dopiero za piątym
Musicie wiedzieć że Techa nigdy nie zabraknie
Wiem, że zdaję się być nieco psychiczny
Ale to jest cena za, tą jasną stronę wewnątrz mnie która czasem mnie przeraża
Rozrywam rap grę z właściwą drużyną
Przynoszę ze sobą mnóstwo światła gdy to wygłaszam
Gdy to wszystko zostało już powiedziane i wykonane czuję się źle ale i czuję ulgę
Bo jestem przeklętym Wielebnym
Dezorientacja i zamęt