The Motans - La Nesfârșit

Nie wiem, czy to nerwica, czy nałogi,
Patrzę w twoje oczy jak dziecko na fajerwerki.
Patrzę w nie, jakby nie było drugiej szansy,
Patrząc w nie, nawet w ciemności czuję się jak w domu.

Twoje oczy są jak światła Vegas,
Noce stoją w miejscu, z tobą nie patrzę na zegar.
Z tobą czuję, że nie mogę nie wygrać,
Ale nie śpieszę się do gry i wciąż błąkam się pijany po Strip.

Tak, pijany i szczęśliwy,
Przypominasz mi coś, czego nie przeżyłem.
Tak, pijany i szczęśliwy,
Z tobą zdałem sobie sprawę, jak bardzo jestem chciwy.

Patrzyłbym w twoje oczy bez końca,
Żeby się w nich zgubić, nie dać się znaleźć.
Patrzyłbym w nie jak w mój ostatni wschód,
Wiem, że mam układ z losem, nie wiedziałem, że aż tak...

Patrzyłbym w twoje oczy bez końca,
Ja nie czekam na właściwy moment.
Chcę cię całą i teraz, nie mam cierpliwości na odrobinę,
Jesteś moją czarną trzynastką, gdy wszystko albo nic.

Twoje oczy są jak nowy początek,
Przewyższasz wszystko, co przeżyłem i widziałem,
Ponad wszystko, czego pragnąłem, ponad wszelkie oczekiwania,
Z tobą idę tylko naprzód, nie boję się konsekwencji.

Twoje oczy są jak Thompson 45, śmiejesz się z odkrytą piersią,
Dobrowolnie stanąłem na cel,
Nie wiem z czym, ale cieszę się, że się pomyliłem,
Jeśli strzelisz, proszę, zabierz mnie całego, nie zostawiaj mnie rannego.