To był zupełnie normalny dzień, lecz ona czuła jakoś dziwnie, że coś było inaczej i zrozumiała, że coś się wydarzyło, on jeszcze nigdy tak dziwnie na nią nie patrzył.
poszli do jej pokoju i pieścili się właściwie tak jak zawsze
ale potem on chciał więcej ona poczuła się tak pusto i samotnie, przecież go kochała, nie chciała go nienawidzić
on wziął, czego chciał, wykorzystał ją, splamił , okłamał i oszukał jej miłość a ona nie potrafiła zrozumieć niczego poza tym jednym, że poszło dalej
nie mogła nikomu powiedzieć, musiała wszystko znosić w milczeniu, musiała mu obiecać, że nigdy nie zdradzi tej tajemnicy, nie chciała tego a i tak to zrobiła a przy tym myślała tylko
proszę, proszę, proszę, proszę nie całuj mnie
proszę, proszę, proszę, proszę nie całuj mnie (2x)
obiecał jej, że to się nigdy więcej nie zdarzy, że będzie tak, jak było, ale on wrócił - ten wyraz jego oczu,
w co miała jeszcze wierzyć?
chciała uciec z własnego ciała, nie czuła go już
lecz on nie przestawał tamować jej dopływu powietrza, to było jak koszmar, lecz ona się nie budziła, chciała walczyć lecz była zbyt słaba
obarczała winą siebie, wierzyła w to; co zrobiła, co wpędziło ją w to szaleństwo, w nocy przyszedł strach, miała wrażenie, że unosi się w powietrzu, widziała siebie z góry i nie chciała już żyć
chciała to wyprzeć z pamięci, chciała o tym zapomnieć, lecz to wgryzło się głęboko w jej duszę, czuła się samotna, czuła się taka mała, kiedy to w końcu minie?
proszę, proszę, proszę, proszę nie całuj mnie
proszę, proszę, proszę, proszę nie całuj mnie (2x)
potrzebowała dużo czasu, by złamać milczenie, bo zbyt trudno było o tym mówić, brakowało jej odwagi ale zrobiła to i teraz wie, że to nie była jej wina
była jeszcze mała – TO TY JESTEŚ ŚWINIĄ!
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (1):