Tekst piosenki:
Po kres, horyzont miar symbolem trwania
i czasu mdląca woń oddechem świata
wiatr dmie wydarte strony zdarzeń
w odmęty ciemnych korytarzy
na skraj poznania swego uciekam
gdzie myśl niebytu dotyka
gdzie palec boży nie sięga
na skraj nadzieję swoją posyłam
by gorzki nektar spijać
i wonią otoczyć pogardy
by upaść i zniknąć w milczeniu
w otchłań ponad bojaźń i drżenie
w otchłań - świat bez jutra
otwarte przestrzenie bez cienia widzenia
mrok tłumi światło z głębi istnienia
czysta świadomość wyborom poddana
obdarta z gestów siła wygnania
utopia Syzyfa kręgami znaczona
oddanie w cierpieniu by kochać i konać
nadzieją gardzić w pustkowiach jałowych
zdziczałej jaźni los dzielić i mnożyć
na padół wieczne zesłanie
i w krąg transcendentalny taniec
po kres, horyzont miar symbolem trwania
i czasu mdląca woń oddechem świata
wiatr dmie wydarte strony zdarzeń
w odmęty ciemnych korytarzy
"lękam się snu jak dziecko wielkiej ciemnej dziury
pełnej grozy - wiodącej w świat nie wiedzieć który;
z okien wciąż patrzy na mnie - twarz nieskończoności"
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):