Tekst piosenki:
Król uwielbiał łowy, wszelkie polowania
Rano wstawał prędko, nie jedząc śniadania
Woła służbę całą, pazia swego budzi
że zwierzyna będzie codziennie się łudzi
"Królu mości panie!", wołają służący,
"Dziś dzień jest niedobry, mokry i nużący!"
Na to król powiada: "Lecz zwierzyna nie śpi,
słyszę przecie w nocy w ogrodzie mi szeleści!"
A więc konie wzięli, klacz królewską, derkę
Tomaszowi fajkę w usta na zachętę
Wszelkie strzelby, łuki, kusze, celowniki
Poszli śledzić lisy, niedźwiedzie i dziki
Wtem król kładzie na ustach palec
Cicho bądźcie jeno, tam jakiś rogalec
Królu przecie dzięcioł stuka, tworzy dziury
Nie, to nie jest dzięcioł acz daniel ponury
[Instrumental]
Prędko się dźwignęli, na konie wskoczyli,
Potem w stronę zamku szybko popędzili
Kiedy nastał wieczór, wszyscy już usnęli
Sługa Tomasz z paziem długo gawędzili:
"Powiedziałem królowi, że wiedźma w lesie.
To nie była prawda, ja nie wiem jak to zniesie!"
"Nie bój się Tomaszu", rzecze paź mu na to,
"Dobrze mu bez łowów zrobi jedno lato!"
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):