Wiz Khalifa - No Gain

[intro]
Zaczęliśmy?
Mam tyle, tyle rzeczy do zrobienia, nawet nie wiem od czego zacząć
Będe tu zawsze..
Myślę, że taki jest plan, wiecie?
Zacząłem tu, skończę tu
Gdy tylko myślisz, że zaczyna się coś dziać, zaczynasz od początku
Nigdy nie będzie tak samo
Ale jednak nie narzekam
Naprawdę nie mam innego sposobu

[verse 1]
Każdego dnia gdy wstajesz, od Twojego przeznaczenia zależy co robisz
Czasami roluje jednego, gdy jestem zestresowany a czasem roluje dwa
Tutaj ludzie pierdolą głupoty o tym jaki jestem, ale ja wiem, że to nieprawda
Czasami czuje się jakbym był sam i wiem, że Ty również
Wykonuję kilka telefonów, sprawdzam maile bo jestem ciągle w ruchu
Nie ma pośpiechu, robię wszystko powoli, bo chodzi o wyczucie czasu
Niektórzy ludzie myślą, że jeśli dojdziesz do tego punktu w życiu, to Ci się udało
Widziałem wielu, którzy zadowolili się niczym, tak marnuje się talent
Nie ma mnie, ale jeśli mogę staram sie być doskonały
A dla tych, którzy są ze mną, staram się, żeby było warto
Pije za dużo, preferuje jaranie, bo jest lepsze na stres
Dopiero się obudziłem, nie sypiam, mój harmongoram to bałagan

[hook]
Człowieku, ciężko pracuje x4
I nie ma zysku (bez bólu, nie ma zysku) (nie ma zysków bez cierpienia) x3
Człowieku, ciezko pracuje

[verse 2]
Właśnie wyrzuciłem jednego
Właśnie zrolowałem następnego
Właśnie dostałem kolejny czek
Mam zamiar zrolować kolejnego
Zasypiam w samolocie [?]
Młode czarnuchy chcą Cie zatrzymać, nie obchodzi ich, że to dla Ciebie niewygodne
Ciężkie nocki w chacie, ziomeczku, tak właśnie żyje
Nawet się dla siebie nie staram, mam żonę i dziecko
Nigdy nie kwestoniuje tego biznesu, czarnuchu jest jaki jest
Wy czarnuchy nie nie robicie, nie nic nie robicie
Co robicie? Mówią nic
Gdzie idziecie? Mówią nigdzie
Dzwonią na mój telefon, nadal nic
Jaram dużo ale mnie nie oceniaj
Prawdopodbnie wstałem wcześniej niż Wy wszystkie czarnuchy
Skurwysyny zawsze nadają na mój skład, ale wszystkie te nadające skurwysyny nie dostają kasy.

[hook]