Tekst piosenki:
Życie bywa okrutne
Życie bywa marne
Kiedy los chcesz odmienić
Na głowę załóż garnek
Nie liż korby od studni
Kiedy mróz jest na dworze
Nie kąp się z suszarką
Bo może być jeszcze gorzej
Gdy ból istnienia
Jest nie do zniesienia
To przywdziej garnek
On wszystko odmienia
Nosiłem na głowie berecik
Czapeczkę, kapelusz, kaszkiecik
Lecz nic tak czoła nie zdobi
Jak garnek z Tesco lub Obi
Nie liż korby od studni
Kiedy mróz jest na dworze
Nie kąp się z suszarką
Bo może być jeszcze gorzej
Gdy ból istnienia
Jest nie do zniesienia
To przywdziej garnek
On wszystko odmienia
Dzieci w świat poszły
Żona mnie z domu wyrzuciła
Tylko ten garnek mi pozostał
Garnek i zimna mogiła
Nie liż korby od studni
Kiedy mróz jest na dworze
Nie kąp się z suszarką
Bo może być jeszcze gorzej
Gdy ból istnienia
Jest nie do zniesienia
To przywdziej garnek
On wszystko odmienia
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):