Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Zeus
Popularne teksty
Zeus - Gwiazdy
Gwiazdy
Tekst dodał(a): Sedlaczek
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): martynkapop
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
[ I ZWROTKA]
Nie byłem nigdy gwiazdą klasy, koledzy mieli adidasy
Rodzicom było szkoda kasy, wiesz ile trzeba na to pracy?
Cztery paski w bluzie, tak jeden mam w bonusie, kurwa mać
marzył mi się świat, świat w którym znikną ludzie
Nie miałem super gadki do dziewczyn, byłem mniej fajny od reszty
Trochę za bardzo przeciętny, daleko było mi do anoreksji
Słyszałem śmiechy za sobą, miałem problemy ze sobą
Myślałem przez parę lat, że wyleczy te kompleksy alkohol
Nie pomogło mi to - wcale. Świat wokoło psułem w szale
Do spokoju z każdym dniem miałem tylko coraz dalej
Musiałem znaleźć sens, zabrał mnie z tamtych miejsc dźwięk
Obudził we mnie talent i powiedział mi: "Leć"
Zmień swoje życie na lepsze, rozwiń te skrzydła na wietrze
Zostaw za sobą te szkolne korytarze, kompleksy i wreszcie
Weź się w garść! Zrozum ile jesteś wart
Walcz o swoje szczęście nawet jak niewiele daje Ci świat!"
REF :
Dlatego lecę dziś nad miastem jak ptak
Wysoko tak, wolny jak nigdy wcześniej
Zostawiam wam ziemskie więzienie i strach
Niesie mnie wiatr, ale być jedną z gwiazd nie chcę! [x2]
[ II ZWROTKA]
Nie szukałem drogi na szczyt, szukałem jej dokądkolwiek,
Ale w mig rośnie apetyt kiedy widzi się sny na horyzoncie.
Kto by nie chciał dotknąć nieba? Czuć się przez moment jak Bóg?
Wylecieć stąd jak rakieta, odwrócić się, spojrzeć w dół.
Kiedy pędzisz w górę czujesz głównie chłód w stawach,
Otacza cię mnóstwo chmur, albo zimny jak lód granat.
Niby tyle gwiazd wokoło, wszystkie zachwycone są sobą.
Tacy jak ja mogą tylko patrzyć na ich blask stojąc obok.
Wszystko tu wygląda inaczej - po drugiej stronie lustra.
Niczego tu się nie złapiesz, w rękach zostaje pustka.
Czas płynie nieubłaganie, kiedy czasem wracasz do domu
To, o co toczysz tak walkę staję się grą pozorów.
U horyzontów zdarzeń wszystko traci kontury,
Ci którzy świecą najjaśniej blisko są czarnej dziury.
Czasem wystarczą sekundy, żebyś tam zgubił swe światło.
Trudno się leci do góry, ale też wrócić niełatwo.
REF :
Dlatego lecę dziś nad miastem jak ptak
Wysoko tak, wolny jak nigdy wcześniej
Zostawiam wam ziemskie więzienie i strach
Niesie mnie wiatr, ale być jedną z gwiazd nie chcę! [x2]
[ III ZWROTKA]
Wszystkie gwiazdy gasną - niszczy je cichy kat.
Giną nazwiska w dziennikach i przezwiska ze szkolnych lat.
W końcu wiele spraw już nie ma sensu i nie ma znaczenia.
Po dawnych kolegach z klas pozostaje ślad w klaserach
Na wyblakłych zdjęciach i tak już jest chyba ze wszystkim,
Gasną te światła na scenach, zapomina się teledyski.
Cóż, poszło i chyba już powoli łapię jak jest
Mój kosmos - nie tłumaczę bracie już na MySpace.
Nim to morze wkurwień i stres zmieni sztukę w komercję.
Może to rzucę jak Ex, hę? Czy to jest warte poświęceń, nie wiem
Goniłem swoje szczęście i grzęzłem coraz częściej w mule.
Kleiłem loop na pececie, zamiast wziąć samego siebie pod lupę.
Dziś czuje, że budzę się, przewartościowuję priorytety,
Resetuję grę, nie wiem kiedy wrócę - tyle miejsc muszę odwiedzić
Chcę się cieszyć życiem dziecka planety wśród gwiazd.
Nie wiem czy nie będzie mnie tydzień czy tu jestem ostatni raz.
REF :
Dlatego lecę dziś nad miastem jak ptak
Wysoko tak, wolny jak nigdy wcześniej
Zostawiam wam ziemskie więzienie i strach
Niesie mnie wiatr, ale być jedną z gwiazd nie chcę! [x2]
Nie byłem nigdy gwiazdą klasy, koledzy mieli adidasy
Rodzicom było szkoda kasy, wiesz ile trzeba na to pracy?
Cztery paski w bluzie, tak jeden mam w bonusie, kurwa mać
marzył mi się świat, świat w którym znikną ludzie
Nie miałem super gadki do dziewczyn, byłem mniej fajny od reszty
Trochę za bardzo przeciętny, daleko było mi do anoreksji
Słyszałem śmiechy za sobą, miałem problemy ze sobą
Myślałem przez parę lat, że wyleczy te kompleksy alkohol
Nie pomogło mi to - wcale. Świat wokoło psułem w szale
Do spokoju z każdym dniem miałem tylko coraz dalej
Musiałem znaleźć sens, zabrał mnie z tamtych miejsc dźwięk
Obudził we mnie talent i powiedział mi: "Leć"
Zmień swoje życie na lepsze, rozwiń te skrzydła na wietrze
Zostaw za sobą te szkolne korytarze, kompleksy i wreszcie
Weź się w garść! Zrozum ile jesteś wart
Walcz o swoje szczęście nawet jak niewiele daje Ci świat!"
REF :
Dlatego lecę dziś nad miastem jak ptak
Wysoko tak, wolny jak nigdy wcześniej
Zostawiam wam ziemskie więzienie i strach
Niesie mnie wiatr, ale być jedną z gwiazd nie chcę! [x2]
[ II ZWROTKA]
Nie szukałem drogi na szczyt, szukałem jej dokądkolwiek,
Ale w mig rośnie apetyt kiedy widzi się sny na horyzoncie.
Kto by nie chciał dotknąć nieba? Czuć się przez moment jak Bóg?
Wylecieć stąd jak rakieta, odwrócić się, spojrzeć w dół.
Kiedy pędzisz w górę czujesz głównie chłód w stawach,
Otacza cię mnóstwo chmur, albo zimny jak lód granat.
Niby tyle gwiazd wokoło, wszystkie zachwycone są sobą.
Tacy jak ja mogą tylko patrzyć na ich blask stojąc obok.
Wszystko tu wygląda inaczej - po drugiej stronie lustra.
Niczego tu się nie złapiesz, w rękach zostaje pustka.
Czas płynie nieubłaganie, kiedy czasem wracasz do domu
To, o co toczysz tak walkę staję się grą pozorów.
U horyzontów zdarzeń wszystko traci kontury,
Ci którzy świecą najjaśniej blisko są czarnej dziury.
Czasem wystarczą sekundy, żebyś tam zgubił swe światło.
Trudno się leci do góry, ale też wrócić niełatwo.
REF :
Dlatego lecę dziś nad miastem jak ptak
Wysoko tak, wolny jak nigdy wcześniej
Zostawiam wam ziemskie więzienie i strach
Niesie mnie wiatr, ale być jedną z gwiazd nie chcę! [x2]
[ III ZWROTKA]
Wszystkie gwiazdy gasną - niszczy je cichy kat.
Giną nazwiska w dziennikach i przezwiska ze szkolnych lat.
W końcu wiele spraw już nie ma sensu i nie ma znaczenia.
Po dawnych kolegach z klas pozostaje ślad w klaserach
Na wyblakłych zdjęciach i tak już jest chyba ze wszystkim,
Gasną te światła na scenach, zapomina się teledyski.
Cóż, poszło i chyba już powoli łapię jak jest
Mój kosmos - nie tłumaczę bracie już na MySpace.
Nim to morze wkurwień i stres zmieni sztukę w komercję.
Może to rzucę jak Ex, hę? Czy to jest warte poświęceń, nie wiem
Goniłem swoje szczęście i grzęzłem coraz częściej w mule.
Kleiłem loop na pececie, zamiast wziąć samego siebie pod lupę.
Dziś czuje, że budzę się, przewartościowuję priorytety,
Resetuję grę, nie wiem kiedy wrócę - tyle miejsc muszę odwiedzić
Chcę się cieszyć życiem dziecka planety wśród gwiazd.
Nie wiem czy nie będzie mnie tydzień czy tu jestem ostatni raz.
REF :
Dlatego lecę dziś nad miastem jak ptak
Wysoko tak, wolny jak nigdy wcześniej
Zostawiam wam ziemskie więzienie i strach
Niesie mnie wiatr, ale być jedną z gwiazd nie chcę! [x2]
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie przez AI:
Pokaż tłumaczenie[VERSE I]
I was never the star of the class, my friends had Adidas
My parents spared the money, you know how much work that takes?
Four stripes on the hoodie, yes, I have one as a bonus, damn it
I dreamt of a world, a world where people disappear
I didn't have great chats with girls, I was less cool than the rest
A bit too average, far from anorexia
I heard laughter behind me, I had problems with myself
For a few years I thought alcohol would cure these complexes
It didn't help me at all - not a bit. I wrecked the world around in a frenzy
With each day, I was further and further from peace
I had to find meaning, sound took me from those places
Awoke talent in me and told me: "Fly"
Change your life for the better, unfold these wings in the wind
Leave those school corridors, complexes behind you and finally
Pull yourself together! Understand how much you're worth
Fight for your happiness even if the world doesn't give you much!"
CHORUS:
That's why today I fly over the city like a bird
So high, free like never before
I leave you earthly prison and fear
The wind carries me, but I don't want to be one of the stars! [x2]
[VERSE II]
I wasn't looking for a way to the top, I was looking for it anywhere
But in a flash, appetite grows when you see dreams on the horizon.
Who wouldn't want to touch the sky? Feel like God for a moment?
Fly out of here like a rocket, turn around, look down.
When you rush upwards you mostly feel cold in your joints,
You're surrounded by clouds or a grenade cold as ice.
Supposedly so many stars around, all in awe of themselves.
People like me can only watch their glow standing beside.
Everything looks different here - on the other side of the mirror.
You can't hold onto anything here, emptiness remains in your hands.
Time flows relentlessly when you sometimes go back home
What you fight so hard for becomes a game of appearances.
At the horizons of events everything loses shape,
Those who shine the brightest are close to a black hole.
Sometimes seconds are enough for you to lose your light there.
It's hard to fly up, but it's not easy to come back either.
CHORUS:
That's why today I fly over the city like a bird
So high, free like never before
I leave you earthly prison and fear
The wind carries me, but I don't want to be one of the stars! [x2]
[VERSE III]
All stars fade - destroyed by a silent executioner.
Names perish in journals and nicknames from school years.
In the end, many things no longer make sense or matter.
After former classmates, there's a trace in the albums
On faded photos and that's how it seems with everything,
Lights on stages fade, music videos are forgotten.
Well, it's gone and I slowly catch how it is
My universe - I'm not explaining on MySpace anymore, brother.
Before this sea of anger and stress turns art into commerce.
Maybe I'll drop it like an Ex, huh? Is it worth the sacrifice, I don't know
I chased my happiness and got stuck in the mud more often.
I was creating loops on my PC, instead of examining myself closely.
Today I feel I’m waking up, reevaluating priorities,
Resetting the game, I don't know when I’ll return - so many places to visit
I want to enjoy life as a child of the planet among the stars.
I don't know if I'll be gone for a week or if this is my last time here.
CHORUS:
That's why today I fly over the city like a bird
So high, free like never before
I leave you earthly prison and fear
The wind carries me, but I don't want to be one of the stars! [x2]
I was never the star of the class, my friends had Adidas
My parents spared the money, you know how much work that takes?
Four stripes on the hoodie, yes, I have one as a bonus, damn it
I dreamt of a world, a world where people disappear
I didn't have great chats with girls, I was less cool than the rest
A bit too average, far from anorexia
I heard laughter behind me, I had problems with myself
For a few years I thought alcohol would cure these complexes
It didn't help me at all - not a bit. I wrecked the world around in a frenzy
With each day, I was further and further from peace
I had to find meaning, sound took me from those places
Awoke talent in me and told me: "Fly"
Change your life for the better, unfold these wings in the wind
Leave those school corridors, complexes behind you and finally
Pull yourself together! Understand how much you're worth
Fight for your happiness even if the world doesn't give you much!"
CHORUS:
That's why today I fly over the city like a bird
So high, free like never before
I leave you earthly prison and fear
The wind carries me, but I don't want to be one of the stars! [x2]
[VERSE II]
I wasn't looking for a way to the top, I was looking for it anywhere
But in a flash, appetite grows when you see dreams on the horizon.
Who wouldn't want to touch the sky? Feel like God for a moment?
Fly out of here like a rocket, turn around, look down.
When you rush upwards you mostly feel cold in your joints,
You're surrounded by clouds or a grenade cold as ice.
Supposedly so many stars around, all in awe of themselves.
People like me can only watch their glow standing beside.
Everything looks different here - on the other side of the mirror.
You can't hold onto anything here, emptiness remains in your hands.
Time flows relentlessly when you sometimes go back home
What you fight so hard for becomes a game of appearances.
At the horizons of events everything loses shape,
Those who shine the brightest are close to a black hole.
Sometimes seconds are enough for you to lose your light there.
It's hard to fly up, but it's not easy to come back either.
CHORUS:
That's why today I fly over the city like a bird
So high, free like never before
I leave you earthly prison and fear
The wind carries me, but I don't want to be one of the stars! [x2]
[VERSE III]
All stars fade - destroyed by a silent executioner.
Names perish in journals and nicknames from school years.
In the end, many things no longer make sense or matter.
After former classmates, there's a trace in the albums
On faded photos and that's how it seems with everything,
Lights on stages fade, music videos are forgotten.
Well, it's gone and I slowly catch how it is
My universe - I'm not explaining on MySpace anymore, brother.
Before this sea of anger and stress turns art into commerce.
Maybe I'll drop it like an Ex, huh? Is it worth the sacrifice, I don't know
I chased my happiness and got stuck in the mud more often.
I was creating loops on my PC, instead of examining myself closely.
Today I feel I’m waking up, reevaluating priorities,
Resetting the game, I don't know when I’ll return - so many places to visit
I want to enjoy life as a child of the planet among the stars.
I don't know if I'll be gone for a week or if this is my last time here.
CHORUS:
That's why today I fly over the city like a bird
So high, free like never before
I leave you earthly prison and fear
The wind carries me, but I don't want to be one of the stars! [x2]
Historia edycji tłumaczenia
| Tekst: |
Zeus Edytuj metrykę |
|---|---|
| Muzyka: |
Zeus |
| Rok wydania: |
2012 |
| Płyty: |
Zeus. Nie żyje |
Komentarze (5):
Wysoko tak , wolny jak nigdy wcześniej
Zostawiam wam ziemskie więzienie i strach
Niesie mnie wiatr, ale być jedną z gwiazd nie chcę! "
<33
Pokaż powiązany komentarz ↓