Rejestracja: 17 listopada 2013 r.
Ostatnio zalogowany: 11 czerwca 2014 r.
Miejscowość: Bc
JesteMarilyn o sobie:
Siemka. Mam na imię Kasia i uczęszczam do I klasy gimnazjum. Kiedy zdarzy się, że ktoś ma jakiś problem, albo kłopot zawsze staram się mu jak najlepiej pomóc ;) Jestem osobą szczerą, otwartą, spokojną i poważną - zbyt poważną, jak na swój wiek. Uwielbiam lata 40-60 XXw. i grać w siatkówkę - chodzę na SKSy, szkicować (ogólnie portrety) - nie chcę się przechwalać, ale całkiem nieźle rysuję. jak to się mówi "po rodzinie nic nie ginie", czytać - nie ma dnia, w którym nie przeczytam ani jednej kartki, książki to moje drugie życie, i tańczyć - chodzę na tańce już od ponad roku, ale niestety robiłam sobie długie przerwy. Strasznie chciałabym nauczyć się tańca Michaela Jacksona : )) Jestem wielką fanką Marilyn Monroe i Michaela Jacksona, niestety interesuję się nimi dopiero od 7 miesięcy, ale to nie znaczy, że nic o nich nie wiem, wręcz przeciwnie. O Marilyn wiem bardzo dużo, lecz z Michaelem, jest trochę gorzej.. Ostatnio nie mam czasu, żeby wzbogacać swoją wiedzę o nim. Ja tu się powoli rozpisuję, a nikt pewnie tego nie czyta ; )) Niżej dam parę rzeczy związanych z MM i MJ ♥♥
Pozdrawiam ; ))
Marilyn Monroe
Tak wiele dostała do losu - olśniewającą urodę,
talent, sławę, kochających mężczyzn i uwielbienie tłumów.
Wydawać by się mogło, że ta ikona kobiecego piękna
i seksu powinna czuć się najszczęśliwszą istotą
we wszechświecie. A jednak tak nie było.
Niekochana już niemal poczęcia przez samotną,
niezrównoważoną matkę, duszona poduszką przez chorą
psychicznie babkę, umieszczona w sierocińcu, molestowana
przez konkubenta opiekunki - te koszmary przez
lata dręczyły ją w snach i na jawie.
Ukojenia szukała w ramionach kolejnych mężczyzn,
mężów i kochanków, ale do żadnego z nich nie potrafiła
przywiązać się na dłużej. A kiedy wreszcie trafiła na tego
wymarzonego, okazało się, że to miłość zakazana.
Dla rozchwianej emocjonalnie kobiety, karmiącej się
garściami leków popijanych alkoholem, zerwanie stanowiło
ostateczny cios. Już się po nim nie podniosła.
Mimo upływu 50 lat o śmierci Marilyn Monroe
jej historia wciąż pozostaje żywa.
"New York Times" doniósł, że w tydzień po śmierci Monroe w Nowym Jorku odnotowano rekordową liczbę samobójstw - dwanaście w ciągu jednego dnia. Jedna z osób, które odebrały sobie życie, napisała w liście pożegnalnym: "Skoro najcudowniejsza, najpiękniejsza istota na świecie nie chciała dłużej żyć, to ja również nie mam po co".