W żyłach Martina Jondo płynie koreańska i niemiecka krew. Ten młody artysta jest jednym z najbardziej znanych muzyków grających reggae, a w osiągnięciu sukcesu pomógł mu sam Gentleman.
Jondo zaczynał przygodę z muzyką jako 14-latek. Mając do dyspozycji tylko gitarę, postanowił dobrze wykorzystać swój talent i zaczął grać właśnie reggae. Po kilku latach praktyk Martina zauważył Gentleman, który zaprosił go do współpracy. Gentleman wyruszał właśnie w trasę koncertową promującą płytę „Journey To Jah”, a Jondo towarzyszył mu na scenie. Właśnie wtedy młody artysta pokazał, co potrafi – wykonał utwór „Rainbow Warrior”, który napisał kilka lat wcześniej.

Dzięki występom z Gentlemanem, Jondo zdobył ogromną popularność. Zaczął więc tworzyć własne kompozycje, postanowił się też usamodzielnić. Odszedł z zespołu swojego przyjaciela i wrócił do Berlina. Tam okazało się jednak, że droga do kariery nie będzie tak prosta, jak mu się wydawało – Jondo nie miał ani managera, ani producenta, ani – co najgorsze – kontraktu z wytwórnią płytową.

Na szczęście po pewnym czasie wytwórnia Homeground – Records postanowiła wziąć Martina pod swoje skrzydła i wydała jego debiutanckę EPkę „Rainbow Warrior”. Potem przyszedł czas na pełnowymiarowy album – „Echo&Smoke”. Nad jego produkcją czuwał Kraans de Lutin.