Chwytak & Zuza - Na kolacji

Żryć w restauracji to jest wygoda, miałaś być przy garach teraz
Na zupę tylko wstawiona woda, no bo się wciąż opierdzielasz
W chałupie nie jadłem już trzecią dobę, już nie ma tam dla mnie miejsca
Ciągle serwujesz mi chleb i wodę, głód piszczy, że można się zeszczać
Do restauracji trza jechać tera, no bo lodówka wyżarta do zera
W menu jest tam wysoka cena, nie masz chłopa milionera
Kasę wydałaś na jubilera, a ja czekałem na obiad cierpliwie
Wyczyściłaś konto do zera, nie wiem jak długo z tobą wytrzymię
Pomimo naszej napiętej relacji jesteśmy w tej restauracji (ale, ale)
Na moim stole nie ma mojej rezerwacji, nie rób mi leszczu tu dywagacji!
Już przygotuje ten stół dla ciebie
Olej tych gości, ja chcę kolacji!
Biorę to menu i idę do ciebie!

Ooo, to wszystko był pic
Ja głodziłam ciebie, by z tobą tu przyjść
Ooo, w restauracji zaspokoisz głód
Ja zmusiłam ciebie, byś znów zabrał mnie tu (2 x)

Tak się nażarłem, że mógłbym leżeć, winem nawalę się tu jak zwierzę
Hej elo kelner, dawaj butelkę, dawaj te flaszki, bo ci zajebię!
Szybko, już szybko biegnę do ciebie!
Weź się uspokój, nie jesteś w chlewie!
Bardzo kelnerze przepraszam ja ciebie!
Dostaniesz w pysk, będziesz leżał na glebie!
Chciałaś ode mnie świec i kolacji, dobrej relacji (ale, ale)
Dla tego frajera (frajera?) nie ma tu rezerwacji
Więc pytam co chcesz! Co proszę?
Zakochałaś się w tym kelnerze?
Zostawiam kości, idę z kolacji
Płacę za flaczki, ty płać za siebie!

Ooo, to wszystko był pic
Ja głodziłam ciebie, by z tobą tu przyjść
Ooo, w restauracji zaspokoisz głód
Ja zmusiłam ciebie, byś znów zabrał mnie tu (2 x)