Tekst piosenki:
W listopadzie pod spożywczym
Walają się bure liście
Łysy dzieciak kupuje browara
Bury z jego bluzy odbija się w szybie
Bury kat odbija się w szybie
Na rozstajach tego miasta
W nocy koło dwunastej
Słychać strachem szeptanie:
Mamo – słońce zachodzi na czerwono?
Synku - to Zaleszany płoną!!!!
Uciekaj – ty dziecko uciekaj
Uciekał więc z ognia dzieciak
W czapce takiej jak ze Smyka
Nie skończy się dobrze synka historia
O tym stoją - na rozstajach
Dusze dzieci w Zaleszanach
A jutro ulicami w pochodzie
pójdzie zbiór burych zer
Będą krzyczeć ONR ONR
Zera będą zgadzać się
U odzieżowego badylarza na koncie
Na jego bluzach bury jest
To w listopadzie sprzedaje się
Mamo – słońce zachodzi na czerwono?
Synku - to Zaleszany płoną!!!!
Uciekaj ty dziecko uciekaj
Uciekał więc z ognia dzieciak
Nie skończy się dobrze historia synka
Jest krew na czapce takiej jak ze Smyka
O tym stoją - na rozstajach
Dusze matek w Zaleszanach
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):