Jacob Lee - Chariot

Jak to robisz swoimi oczami
Wiesz, że to bierze mnie za każdym razem
Przysięgam, że chciałbym móc czytać ci w myślach Bo zadaję to samo pytanie każdej nocy

Więc tylko weź oddech, weź wdech, odetchnij głęboko Wiesz, że to wszystko czego potrzebujesz Nie potrafię opisać twych oczu, lecz są tak błękitne jak morze
Twoje serce bije w idealnym rytmie do mojego

Skarbie, wiesz, że nie będę miał za złe
Jeśli nie spoczniemy aż do wschodu słońca
Aż zakocham się znów gdy światło ukaże twoją twarz, Nigdy nie mógłbym być taki sam,
Planuję kochać cię całe życie,
aż spotkasz swój Rydwan

Co bym zrobił bez twoich oczu,
To jak się patrzą w moje i na mnie
I gdy twój uśmiech odslania dołeczki
Przyzwyczaiłem się do bycia twoją poduszką

Więc tylko weź oddech, weź wdech, odetchnij głęboko Wiesz, że to wszystko czego potrzebujesz Nie potrafię opisać twych oczu, lecz gdy patrzą na mnie
Moje serce, ono bije, a ja, wydaję się nie móc zasnąć

Skarbie, wiesz, że nie będę miał za złe
Jeśli nie spoczniemy aż do wschodu słońca
Aż zakocham się znów gdy światło ukaże twoją twarz, Nigdy nie mógłbym być taki sam,
Planuję kochać cię całe życie,
aż spotkasz swój Rydwan

Twoje palce są moje, gdy się przeplatają
Opowiadasz mi słowa niewypowiedziane
Nasze palce się łączą jak się przeplatają
Otwarcie łamiesz moje serce

Twoje palce są moje, gdy się przeplatają
Opowiadasz mi słowa niewypowiedziane
Nasze palce się łączą jak się przeplatają
Otwarcie łamiesz moje serce

Skarbie, wiesz że nie będę miał za złe
(Skarbie, wiesz że nie będę miał za złe)
Jeśli nie spoczniemy aż do wschodu słońca
(Nie spoczniemy, nie spoczniemy)
Aż zakocham się znów gdy światło ukaże twoją twarz,
Nigdy nie mógłbym być taki sam,
Planuję kochać cię całe życie, tak
aż spotkasz swój Rydwan
Och
Aż spotkasz swój Rydwan
Och
Aż spotkasz swój Rydwan