Teksty piosenek > M > MAD > Rap to duma
2 455 373 tekstów, 31 549 poszukiwanych i 929 oczekujących

MAD - Rap to duma

Rap to duma

Rap to duma

Tekst dodał(a): alejajO Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): brak Dodaj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): szary2323 Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

(Ry23)
Rap to duma i żal mi tego który tego nie kuma
Napierdalamy rymami i nie wiemy co to umiar
Ty jesteś z nami to wznieś pięść w górę
Mówi Ry 2 do 3 wciąż władam piórem
Ja znam te bloki ten brud i ten biznes
Wszyscy chcą płynąć większość trafia na mieliznę
Każdą bliznę traktuję jako przestrogę
Chodzę po tym świecie między szatanem a Bogiem
Wzniecam ogień znów wersy płoną
Mam więcej amunicji niż żon miał Salomon
Gdy wieczorową porą ludzie schodzą się na koncert
Chcą dobrego rapu a nie wymiocin ze stolcem
Jestem ojcem nie demoralizuję dzieci
Gdy rzucam słowa z serca ty wyjdź im naprzeciw
Robię to od lat te flow wezmę do trumny
To jedna z wielu rzeczy z których jestem dumny

(MAD)
Za każdym razem kiedy łapię za papier odpalam pióro
Niczym Alighieri Dante tym co rap ten absorbują
Jestem jednostką która nosi swą pasję pod skórą
Oddając rapem zatem tu hołd anielskim chórom brat
To skarb narodów nektar bogów to ten diament
Szlifowany latami tu podmywany przez atrament ej
Jestem tułaczem graczem nie inaczej raczej rap działaczem na podkładzie za lat parę już dekadę patrz
Wciągamy flagi na maszt jak (???)
Dzisiaj wypływamy w podróż dziś po bitach siemano witam
Kiedy wchodzę na bit odpalam karabin końca nie widać
Kabina pęka w dźwiękach krążę po orbitach
Jak satelita to ta zajawka non profit
Wyruszam ty robisz sensację ja rap w miasto puszczam
W tym jest dusza 2 0 1 2 to wyszło ze mną Nysa K L B P do N WWa Białystok

(Matys)
Oto ja 90 kilo żywego hiphopu
Kiedyś trochę ponad przedstawię się Matys Adam Tomasz
Białostoczanin co czai oraz katolik i Polak
Chcesz mnie poznać to jest ta pora
Chcę ci pokazać styl na który czekałeś długo
Słabych zamienić w pył zdetronizować jak Hukos
Przestałem stale pukać do drzwi wszedłem przez okno
Bo nie będą mówić mi co wolno czego nie wolno
Chcę ci na gorąco zdać relację jak Kamil Durczok
Informację na powstrzymanie mnie jest już za późno
Noszę w sobie dumę która roznieca ogień
Choć czasami myślę czy to wszystko wyjdzie mi na zdrowie
Mam 25 lat a piszę już od dekady
Mów mi progres ciągle coś ląduje do szuflady
Przez ten czas wielu ziomów raperów nie dało rady
Ja zostałem do zobaczenia w galerii sławy

(Bezczel)
Bezczel aka puncher fauser walczę mam cel i pracie na punche na starcie zaparcie i skill
Otwarcie ich zwalczę i skarcę i stłamszę ich fałsze w gardziel jak twardziel bo gardzę najbardziej tu tym
Co robi z siebie Boga a jest hipokrytą i
Raperzy to świnie a hiphop koryto ich
Głupie cioty się wożą poziom dając zerowy
Głupoty te mnożą nawzajem wąchają se rowy
Najwięcej do powiedzenia w rapie mają niemowy
Tak się dzieje gdy hajsy im uderzają do głowy
Oni robią sensacje a ja rap w miasto puszczam
Pierdolę wasze akcje każdy z was to pustak
Mój rap skierowany do konkretnej grupy ludzi
W chuju mam kompletnie czy ty moją grupę ludzi lubisz
W nas rap nie umarł nasz rap to duma i (???)
Nie skuma to tuman co skuna tu nigdy nie jarał kumasz

(Kawa)
Duma w sumie jak zwycięstwo co rozpieprza mnie od środka
Poprzez wyraz mych środków i bez żadnych zahamowań
To nasza wolność słowa zapisana na tych trackach
Co rozlega się na blokach każdego miasta
Jeśli jarasz się tym rapem to podnieś ręce w górę
To szacunek dla kultury za którą stoimy murem
Wkładamy w to wszystko dane od życia było
Poprzez naukę doświadczenia przeżycia wspierane muzyką
Od zawsze na zawsze stale wytrwale w wierzeniach
Tak grane pisane by dać nie zabierać zostawić tu swoje
Bo kto jak nie my stworzy kolejną historię
Następni mają być dumni więc zróbmy to dobrze
Z pokolenia na i od pokolenia dla
Gramy rap cały czas siedzi w nas będzie do samego końca
Tylko patrz polskiej sztuki kwiat a jak brat
Jestem z tego dumny właśnie aha

(Mikee)
Rap to duma hiphop nie umarł bo mamy go w rozumach
Energię w tłumach choć czasy napięte jak struna
Ja dumam jak Saruman pracując przy tych albumach
Szybki jak puma jak rumak kto to kuma ten to tu ma
Rap to suma moich przeżyć muszę w to wierzyć
Chcę ból uśmierzyć jestem jak król wolałbym nie żyć
Niż sprzeniewierzyć rap ten powoli łap tlen
Świat wiem nie wybrał nas do Top Ten
Rap scen jest wiele wystarczy dla wszystkich
Przyjaciele jestem dumny z tego że mam sowich bliskich
Tworzę odciski na bitach moją liryką
Wyryta słowem z muzyką i gra z twoją psychiką
Incognito z moją świtą z dumą na piersi
Możesz mówić co chcesz my w mieście byliśmy pierwsi
Jak Lakersi zawsze trzymamy poziom
Jak Clippersi idziemy na mistrza pamiętaj to ziom

(Żółf)
Wiesz co tu masz rap duma Żółf nigdy nie umarł znów
Musisz to kumać ćpun daje po strunach grunt
To mieć umiar to mieć dystans
Mam wyjebane na to kto dzisiaj jest na listach
Żółf teraz czy kiedyś zawsze na to gwizdał
Słuchaj słów i się nie wywyższaj
Kopiesz sobie grób jesteś pizda
Zajebisty lub wiesz luz nawijka
Nigdy nic na przypał zawsze się przywitam
Chyba że cisnę typa masz ty tak pytam ty patrz ty tam
Na kłótnie szkoda życia nigdy się nie zamykam
Się przyzwyczaj bo nawijam ponad zwyczaj
Ponad normę ziombel łapię korbę lecę
Nie wiem który to już numer puszczam w eter
Pojawiam się i znikam scenę i (???) nie śledzę
Choć jestem w tym od zawsze od zawsze siedzę
Czego lubię słucham dobra kurwa lecę

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :


Rok wydania:

2012

Edytuj metrykę

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 455 373 tekstów, 31 549 poszukiwanych i 929 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności