Ukaniu - Szata kata

Znów siedzę sam, a wokół wciąż cztery ściany.
Dlaczego ten świat jest tak bardzo pojebany?
Rodzą się codziennie, każdego dnia chore dzieci.
A rodzice traktują je znów jak zwykłe śmieci.
Nie mogę pojąć tego pojebanego świata.
Dlaczego ten świat przydział szatę kata?
A może ten świat to fikcja, to tylko sen?
Czy w ogóle jest tu powietrze, jest tlen?
Czasami mam dość tego pojebanego życia.
Tajemnice skrywa każda tutaj dzielnica.
Tajemnice miłości, bójek, zdrady i śmierci.
Tajemnice bezdomnych, głodnych dzieci.
Wychodzę na ulice widzę szarą rzeczywistość.
Widzę cierpiących, widzę brak miłości.
Miłości do tego świata, do drugiego człowieka.
Powiedz sam, co nas tutaj jutro czeka?
Czy kolejny bezdomny na ulicy zamarznie?
Kolejnego ojca, kolejnej matki zabraknie?

Nie mogę pojąć tego pojebanego świata.
Dlaczego ten świat przydział szatę kata?
Ból, cierpienie to część każdego człowieka.
Śmierć to nas wszystkich tutaj czeka.
Smutek, łzy każdy człowiek posiada serce.
Zabijasz w sobie emocje? Widzę w Tobie morderce.
Czemu ludzie na tym świecie z głodu umierają?
Dlaczego z powodu biedy życie sobie odbierają?
Dlaczego ludzie zabiją smutek w alkoholu?
Z powodu przepicia umiera ludzi wielu.
Nie potrafią już odbić się samego dna.
Ciężkie chwile w życiu każdy człowiek ma.
Do tego często wiatr wieje ludziom w oczy.
A ten świat wciąż jedynie w kółko się toczy.
Każdego dnia życie staje się coraz trudniejsze.
Każdego dnia problemy stają się coraz większe.
Nie mogę pojąć tego pojebanego świata.
Dlaczego ten świat przydział szatę kata?
Ha..
Mi to lata..
aha...
taa.