Noc jak dla wilków w Bronksie,
w lokalu grają blues The Rolling Stones,
szemrani typowie przy barze,
pełni whiskey i margaritas.
Nagle drzwi zamykają się z hukiem,
krzywy wchodzi na spółkę z nowiną,
pewna przekora mówi, że armaty wystrzeliły,
zabili Spider-Mana.
Kto tego dokonał, nie wiadomo,
może mafia, może reklama,
zabili Spider-Mana,
nie wiadomo nawet dlaczego,
może zranił jakiś przemysł kawy.
W centrali policji komisarz mówi, czego chcecie,
to, co się stało, nie powstrzyma nas,
zbrodnia nie zwycięży.
Ale na ulicach jest panika,
nikt nie wychodzi z domu, nikt nie chce kłopotów,
i na apelach o spokój w TV,
kto wierzy teraz?
Zabili Spider-Mana,
nie wiadomo, kto tego dokonał,
może mafia, może reklama,
zabili Spider-Mana,
nie wiadomo nawet dlaczego,
może zranił jakiś przemysł kawy.
Na ulicach widzimy gangu
księgowych w podwójnym garniturze pełnych stresu,
jeśli ciebie nie sprzedam, ty sprzedasz mnie,
za 100 lir lub nieco więcej.
Twarze z Vogue są dla nas bohaterami,
zbyt piękni aktorzy są jedynymi bohaterami,
a on, on był gwiazdą, ale nie powróci.
Zabili Spider-Mana,
nie wiadomo, kto tego dokonał,
może mafia, może reklama,
zabili Spider-Mana,
nie wiadomo nawet dlaczego,
może zranił jakiś przemysł kawy.
Zabili Spider-Mana,
nie wiadomo, kto tego dokonał,
może mafia, może reklama,
zabili Spider-Mana,
nie wiadomo nawet dlaczego,
może zranił jakiś przemysł kawy.
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję
Popraw
lub Zgłoś
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):