Teksty piosenek > A > A.J.K.S. > INRI
2 646 065 tekstów, 31 867 poszukiwanych i 506 oczekujących

A.J.K.S. - INRI

INRI

INRI

Tekst dodał(a): killordie Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): Opethian999 Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): rumianka Edytuj teledysk

Tekst piosenki: A.J.K.S. - INRI

Wynurzam się z najgłębszych zakamarków koszmaru,
Zdobywam pozycję, obserwuję pomału,
Wpełzam w świadomość ludzi bliskich tobie,
Czołgam się w spirali myśli, pół-diabeł, pół-człowiek.

Mówiłem ci, że nie warto jest mieć we mnie wroga,
Taka mała przestroga przed panem w rogach,
Kajdany na nogach i powiązane ręce,
Skaryfikacje i będzie tego więcej.

Poczęstuję cię rtęcią z mojego tabernakulum,
Udławisz się żółcią i skosztujesz tego bólu,
Śmieciu, lepiej miej oczy dookoła mordy,
Wiesz, że lewitują tam nad tobą małych diabłów hordy?

Biesy, czorty, chcę skosztować twej aorty,
Zdobędę wszystkie forty i nie oszczędzę świątyń,
Wybudowanych wbrew woli Ojca Chrystusa,
Coś się tam rusza, to chyba twoja dusza.

Jad żywych daje tekst, pozwól, że wniknę w plazmę,
Poczęstuję swoje uszy twoim żałosnym spazmem,
Zero, śmieciu, inaczej ciebie nie nazwę,
Projekcja twej porażki będzie dla mnie orgazmem.

Myśleliście, że zgasłem, że czas przeszły dokonany,
Wyrwałem się z kajdan i oplułem te kajdany,
Zakłamany system, zgniłe infrastruktury moralne,
Sram na twoje życie, sram na twoją karmę.

To takie banalne jak Testamentu nauki,
Biblijne banialuki, kto wierzy ten głupi,
Jedna postać w trzech osobach, nic ująć, nic dodać,
Chrystus, Lucyfer, Feniks jak w Micińskiego strofach z podań.

Módl się do Boga, Boga ci namalowali,
Na ścianach świątyń i w urzędach w każdej sali,
Spalimy Watykan, niech się w chuj obora pali,
Szkaluję świętości, a twój gniew mnie wali, wiesz?

Co nie zabija - wzmacnia, politycznie niepoprawny,
Ten jebany schemat jest w sumie bardzo zabawny,
Nie mów mi o akceptacji, kiedy w sobie nie posiadasz,
Prawa miłosierdzia dla naiwnych tak jak Adam.

Kult kamiennej księgi, ej, co ci to przeszkadza,
A wkurwia mnie po prostu, kiedy widzę jak wciąż gada,
Kiedy zaraz obok nich kolejna tragedia,
I chuj, ona przecież jest taka powszednia.

Nie dotyczy dziadygi, co za młodu rżnął w gałę,
Potem odpierdolił, a z jego truchła kabaret,
Nakręcony przez koncerny celem windowania marki,
Zapłakany Tomasz Lis, kurwa, przeszły cię ciarki?

Mnie też otrzepało, tylko wiesz, z obrzydzenia,
Nie szukają Boga w lesie, w wąwozach czy kamieniach,
Tylko w odpierdolonej za chuj wie ile oborze,
Napluję im w pysk i krzyż w mrowisko włożę.

Dałeś wolną wolę Boże, trzeba było to przemyśleć,
Może pójdę dziś do nieba, pogadamy bez ciśnień,
Jeden z drugim zawiśnie na przykościelnej latarni,
Marność nad marnościami, kurwa, to wy jesteście marni!

Pierdolenie co niedziela jak "Opowieści z Narnii",
Manipulujecie mózgiem, a czujecie się bezkarni,
Żołnierze armii pod sztandarem rogatego,
Nabiją was na widły i do gara gorącego.

Akty kanibalizmu wywołane przeludnieniem,
Wasz bohater się przyczynił swoim sprawnym milczeniem,
O dekalogu pierdoleniem, a sam się nim podciera,
W statystyce zgonów rodzą się kolejne zera.

Już czas teraz podnieść pięści wysoko,
Ukręcić łeb technice i wydłubać jej z trójkąta oko,
Kto to widział burzyć porządek świata,
Wasze święte pierdolenie mi koło chuja lata!

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie: A.J.K.S. - INRI

Pokaż tłumaczenie
Emerging from the depths of nightmare's hold,
I gain position, observe and control,
I creep into the minds of those you love,
A spiral of thoughts, half-demon, half-man above.

I told you it’s not worth having me as a foe,
A small warning from the man with horns, you know,
Shackles on the feet, hands bound tight,
Scarifications now, there'll be more tonight.

I'll treat you to mercury from my tabernacle,
You’ll choke on bile, taste the pain, feel the tackle,
Trash, you better keep your eyes peeled around,
You know above you, a horde of little devils abound?

Demons, devils, I want a taste of your aorta,
I’ll capture all the forts, won’t spare any altar,
Built against the will of the Father Christ,
Something stirs there, it must be your soul's twist.

The venom of the living gives me text, let me seep into the plasma,
I’ll treat my ears to your pitiful spasm,
Zero, trash, no other name suits you,
Your failure’s projection will be my orgasm.

You thought I’d faded, past tense completed,
I broke free from chains and spat on them, heated,
The lying system, rotten moral infrastructure,
I shit on your life, I shit on your karma, puncture.

It’s as banal as the Testament’s lore,
Biblical nonsense, who believes it, what a bore,
One figure in three persons, nothing to add or take,
Christ, Lucifer, Phoenix like in Miciński’s take.

Pray to God, they painted you a God,
On temple walls and every office hall,
We’ll burn the Vatican, let that barn burn,
I disgrace the holy, your anger is my turn, you learn?

What doesn’t kill makes stronger, politically incorrect,
This fucking pattern is amusing, in retrospect,
Don’t talk to me about acceptance when you lack within,
The law of mercy for the naive like Adam, thin.

The cult of the stone book, what’s your objection,
It just pisses me off to see them babble without reflection,
When right beside them, another tragedy strikes,
And fuck it, it’s just so commonplace, no spikes.

Doesn’t concern the old man who played ball in youth,
Then he snapped, and from his corpse, a cabaret, uncouth,
Produced by corporations to boost their brand,
Tomasz Lis in tears, did you feel the chill hand?

Me too, but out of sheer disgust,
They don’t seek God in forests, gorges, or dust,
Only in barns decked out for who knows how much,
I’ll spit in their faces and stick a cross in an anthill, such.

You gave free will, God, should’ve thought it through,
Maybe I’ll go to heaven today, chat without a clue,
One by one they’ll hang on the church lanterns,
Vanity of vanities, damn, you are the tarn.

Bullshit every Sunday like "The Chronicles of Narnia",
You manipulate minds, feeling no karma,
Soldiers of the army under the horned flag,
Will spear you and toss you into the boiling bag.

Acts of cannibalism born from overpopulation,
Your hero contributed with efficient silence’s elation,
By talking about the Decalogue while wiping his ass,
In death stats, new zeros amass.

It’s time now to raise fists high,
Twist tech’s head off and gouge out its eye,
Who saw fit to disrupt the world’s order,
Your holy bullshit spins near my cock like fodder!

Historia edycji tłumaczenia

Autor:

(brak)

Edytuj metrykę
Komentarze (0):

Tylko dla pełnoletnich

tekstowo.pl
2 646 065 tekstów, 31 867 poszukiwanych i 506 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Regulamin | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności