Teksty piosenek > A > A.J.K.S. > Życiorys Pisany Własnym Upodleniem
2 537 767 tekstów, 31 732 poszukiwanych i 835 oczekujących

A.J.K.S. - Życiorys Pisany Własnym Upodleniem

Brak teledysku
Dodaj teledysk
Tekst dodał(a): ppaatt1 Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): brak Dodaj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): brak Dodaj teledysk

Tekst piosenki:

Często wracam do czasów kiedy prowadziłem wojnę
Nie wymarzę hałasu i zapachu krwi ze wspomnień
Nie zapomnę ciężaru łez, nie umiem na spokojnie
Ciągle siedzi we mnie stres, Bóg zrzucił na nas bombę
Pamiętam jego głos gdy dochodził z wnętrza głowy
Miałem szansę by się cofnąć, lecz nie zdołałem się zdobyć na odwagę
Ten skowyt, kopiemy sobie groby
Jedni na okładkach gazet, inni całe życie chorzy
Na zazdrość, na gorycz, na nerwicę natręctw
Chuja możesz o mnie wiedzieć jak teraz na Ciebie patrzę
Myśli ujebane w gniewie, tysiące przeklętych pragnień
Upadłem i nagle znalazłem się na dnie
Samotność i cisza jak mieszkanie na wylocie
Się lepiej przyzwyczaj, bo emocjami gniotę
Ostatnia wizyta, pytasz co było potem
Nie kojarzę, ale wiem, że okazałem się jełopem
Okazałem się robakiem, zrobiłem z siebie szmatę
Najebany z nożem w łapie chciałem wbić Ci się na chatę
Stary, nie odczujesz lęku, wściekłość mi sprzedała patent
Kieruj się uczuciami, szybko staniesz się wariatem
No i tak między nami, głowę dobrze chłodzi benzo
Litość kona za drzwiami, wszystkie demony są ze mną podbite procentami
Razem stworzyliśmy piekło, moralizujące chamy, jeden z drugim weź nie pierdol
Ścierwo sprawia, że nie będziesz innych bogów miał na pewno
Nigdy nikt mi nie pomagał, wiesz, nie traktowali serio
Posprzątałem swój bałagan i dekada w dupę wiem to
Że jesteś szmatą pazerną, że w duszy zostało piętno
Może miałem w sobie piękno, stopiła je nienawiść
Byłem gotowy by gryźć, byłem gotowy by zabić
No i zerwać jego nić, ale dałem sobie radę
żeby na zewnątrz wyjść, choć każdego ranka krwawię

Nie mówię, że jest dobrze, ale spuszczę się na mordę
Upiorom które co dzień mi tu wyprawiały pogrzeb
Nie mówię że jest super, dalej taplam się w gównie
Ale wykorzystałem dobrze, (?) improvement

Nie kroczę dumnie, bo nie chcę chcę zaliczyć gleby
Nie wchodzę w głupie kłótnie, jak kiedyś bez potrzeby
I raczej wolę żebyś gadał sobie dalej
Nie chcę Ci się (?), tylko idę dalej

Tylko zacznę od początku: niech pierwszy rzuci kamieniem, jaki masz domyślny odruch kiedy są puste kieszenie
Kiedy nie masz na jedzenie stajesz twarzą w twarz z lekcją
I się zacznie pierdolenie tą prawilną krzywą gębą
Ty wysrywy, że no wiesz, no trzeba było myśleć wcześniej
Dłoń mi się zaciska w pięść, a powiedzą jeszcze więcej, no bo wiedzą jak to jest
oklepane plemie, taką wiedzą to budujesz wykluczenie społeczne
Hodują ludzi w getcie, albo pod podziemnym przejściem
Kredyty hipoteczne kontra chwilówki po 500 zł
No co Ty, postawa roszczeniowa, weź nie gadaj głupot, zamknij mordę i się lepiej schowaj
Nawet jeśli na towar poszły nosem grube kwoty, mam się ze wstydu spalić i nigdy nie wspominać o tym
Wtedy w sercu miałem pożar, cierpienia miałem dosyć
72 godziny ulgi i chemicznej rozkoszy
Życie wyprowadza ciosy, nie każdy daje radę
No i masz ode mnie pro tip, nie idź za moim przykładem
Widziałem tę maskaradę, zresztą dzisiaj też ją widzę
Trzymaj przyjaciół blisko, no a wrogów jeszcze bliżej
Pierdolę towarzystwo gdzie egocentryczne świnie mówią wszystko o skutkach, ani słowa o przyczynie
I posłuchaj mnie pizdo, wiem co to znaczy desperacja
Nawet nie jest mi przykro, no bo nie będę się rozdrabniał
Powstała masa nagrań, soniczny maraton o tym jak można upadlać
Kogoś w sumie nie wiem za co, jak się ludzi trzyma w klatkach
Jak sumieniem gra amator
To tylko moja historia, tylko jeden narrator
Złość maluje się na mordach, każdy zabrał co pod ręką
I przez nadużycie władzy w końcu to wartości pękną
Mamy dość już tej zabawy, pierwszy strzał i pójdzie łatwo
Muzyka to dodatek, życie to hardcore

Nie mówię, że jest dobrze, ale spuszczę się na mordę
Upiorom które co dzień mi tu wyprawiały pogrzeb
Nie mówię że jest super, dalej taplam się w gównie
Ale wykorzystałem dobrze, (?) improvement

Nie kroczę dumnie, bo nie chcę chcę zaliczyć gleby
Nie wchodzę w głupie kłótnie, jak kiedyś bez potrzeby
I raczej wolę żebyś gadał sobie dalej
Nie chcę Ci się (?), tylko idę dalej

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :


Rok wydania:

2022

Edytuj metrykę
Płyty:

International Help Sign

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 537 767 tekstów, 31 732 poszukiwanych i 835 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności